Piękny gest policjantki ze Ścinawy. Pomogła bezdomnemu!
ŚCINAWA. Pomogła natychmiast, spontanicznie, z serca – bo poruszył ją los bezdomnego mężczyzny. Mowa o policjantce służącej na co dzień w Komisariacie Policji w Ścinawie. Funkcjonariuszka, kiedy zobaczyła w jakich warunkach śpi 54-latek, natychmiast wymyśliła tymczasowe rozwiązanie, aby polepszyć byt „upartemu” mężczyźnie, który nie chciał się zgodzić na przewiezienie do placówki dla osób bezdomnych. Funkcjonariuszka podarowała panu Markowi namiot, który już mu służy i wywołuje uśmiech na twarzy. Dodatkowo policjantka powiadomiła instytucje pomocowe o sytuacji 54-latka, aby pomóc mu stanąć na nogi.
Młoda funkcjonariuszka ze ścinawskiego komisariatu, będąc w służbie, zauważyła bezdomnego mężczyznę, który w przemoczonym ubraniu znajdował się na terenie miasta. W rozmowie z patrolem narzekał, że podczas opadów deszczu wszystko mu przemaka, gdyż noce spędza w prowizorycznym szałasie.
Policjantka poinformowała 54-latka o schroniskach dla osób bezdomnych i instytucjach pomocowych, które opiekują się właśnie potrzebującymi pomocy osobami. Pan Marek jednak nie chciał słyszeć o takiej placówce, zwłaszcza, że na dworze jeszcze sezon letni. Powiedział mundurowej, że marzy mu się namiot, który bardzo by mu pomógł w teraźniejszych problemach.
Policjantka wzięła sobie do serca słowa mężczyzna. Kiedy skończyła służbę nadal przed oczami miała jego obraz – przemoczonego i zziębniętego. Funkcjonariuszka zadziałała spontanicznie, z serca. Spakowała swój namiot i na drugi dzień przekazała go niesamowicie szczęśliwemu mężczyźnie. Wspólnie z koleżanką z patrolu pomogły rozbić namiot Panu Markowi.
Taki gest wynikający z głębi serca sprawia, że u osób potrzebujących, pojawia się przekonanie, że nie są pozostawieni sami sobie. Że są policjanci, na których mogą liczyć. A jak powiedziała skromnie nasza koleżanka…uśmiech i niesamowita radość 54-letniego mężczyzny był bezcenny.