Jednak zmienią plan
LUBIN. Ledwie trzy tygodnie minęły od czasu kiedy przypomnieliśmy urzędnikom miejskim i gminnym, że ich plany przeniesienia urzędów gmin do nowego budynku przy ul. Księcia Ludwika I w Lubinie mogą zostać zniweczone przez obowiązujący plan zagospodarowania przestrzennego. Jak widać nie ma dla nich rzeczy niemożliwych – podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej uchwalona zostanie uchwała o przystąpieniu do… zmiany planu zagospodarowania przestrzennego tego właśnie terenu.
Przypomnijmy, że kiedy trzy lata temu wójt Rogowska chciała od banku odkupić budynek przy ul. Księcia Ludwika I by przenieść tam urząd gminy i utworzyć gimnazjum gminne, Rada Miejska zmieniła plan zagospodarowania przestrzennego w taki sposób, iż w budynku nie można było uruchomić usług administracyjnych i oświatowych. Plan obowiązuje do dzisiaj. Tymczasem powróciły zamierzenia utworzenia tam Urzędu Gminy i przeniesienia części Urzędu Miejskiego, po oddaniu obecnej siedziby urzędu, policji. Trzy tygodnie temu przypomnieliśmy urzędnikom (artykuł TUTAJ), że ich plany mogą nie zostać zrealizowane. Jak widać reakcja jest błyskawiczna: do Rady Miejskiej trafił projekt uchwały o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nr 70. Żeby było śmieszniej dotyczy on tylko terenu, na którym posadowione są tylko trzy budynki: jeden przy ul. Kościuszki (Centrum Chińskie), drugi, przy ul. Kilińskiego (starostwo powiatowe) i trzeci przy ul. Księcia Ludwika I budynek w którym maja się mieścić urzędy).
Należy się spodziewać, że prace nad sporządzeniem planu potrwają krótko. Zazwyczaj trwa to od 6-7 miesięcy do kilku lat.
Jak wynika z innych projektów uchwał budynek przy ul. Księcia Ludwika I nie zostanie przez miasto kupiony. Przewiduje się, że zostanie wydzierżawiony na 20 lat. Przez ten okres miasto zapłaci właścicielowi ok. 3,5 mln zł czyli 175 tys. rocznie.
Za przyjęciem tego projektu będą, w sporej grupie, głosowali prawdopodobnie ci sami radni, którzy trzy lata temu przyjęli plan uniemożliwiający powstanie tam urzędu. Hipokryzję urzędników i radnych podkreśla fakt, ze w tzw. analizie zasadności przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania” powołują się na… potrzeby właścicieli. „Sporządzenie planu umożliwi rozwój i zagospodarowanie terenów oraz ich efektywne wykorzystanie zgodnie z oczekiwaniami właścicieli.” A gdzie byli ci sami urzędnicy kiedy trzy lata temu właściciele wręcz błagali ich by nie blokowali sprzedaży budynku? Gdzie byli kiedy właściciele składali skargi, protestowali w sądach i urzędach? Gdzie byli radni, którzy wówczas głosowali za ograniczeniem usług w tym budynku? Na te pytania powinni odpowiedzieć ich wyborcy.
