Dzisiaj pączkowe szaleństwo! (FOTO)
LUBIN. Jest jeden taki dzień w roku kiedy w łeb biorą postanowienia noworoczne, a wszelkie diety idą w kąt. To dzień łasuchów i miłośników pysznego ciasta. To dzień, w którym nie liczymy kalorii i możemy dać upust swoim zachciankom bez wyrzutów sumienia. Ten dzień to Tłusty Czwartek. I na koniec najlepsza wiadomość: ten dzień jest dzisiaj!
Istnieje przesąd, według którego, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka – w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło. Zapewne jednak wynika on z naszej skłonności do łasuchowania, chociaż w ten jeden dzień w roku. Bo któż zdoła się oprzeć świeżutkim, pachnącym pączkom?
Od kilkudziesięciu lat, grupa ludzi zaczyna pracę około godz. 20:00. Pracują całą noc w warunkach wysokiej temperatury i wśród intensywnych zapachów. Pracują, by od rana następnego dnia lubinianie mogli kupić świeże, pachnące i bardzo smaczne pączki. To cukiernicy w najstarszej lubińskiej cukierni Ptyś. Tuż obok Rynku, od ponad pięćdziesięciu lat, wyrabia się smaczne początki według tej samej receptury, bez żadnych sztucznych dodatków i ulepszaczy. Wszystkie pączki dodatkowo pokrywane są różnymi rodzajami lukru, polewami i posypkami – każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.
- Receptura naszych pączków liczy sobie pół wieku została opracowana w 1968 roku – powiedziała Iwona Wawrzyniak szefująca dzisiaj na zapleczu cukierni. – Wyrabiamy je nadal ręcznie, z samych naturalnych składników – mąki, drożdży, jajek i margaryny. Nie stosujemy żadnych proszków, konserwantów ani ulepszaczy. Cała tajemnica dobrego pączka tkwi w cieście – jak się go wyrobi, wygniecie, to z jakich składników i jak pozwoli mu się rosnąć. Nam się to udaje .
Te smakowitości będą dostępne od świtu. Cukiernicy wypieką prawie 10 tys. pączków. Będzie można wybierać nadzienie: tradycyjne z marmoladą, z konfiturą z róży, z toffi, adwokatem, czekoladą, śliwką, truskawką i bitą śmietaną. Dla każdego coś pysznego.
Fot. Dariusz Szymacha