KGHM wygrał w sądzie z Gazetą Polską. Po latach...
LUBIN. KGHM poinformował na Platformie X, że wygrał proces w sprawie manipulacji, jakich dopuściła się „Gazeta Polska” pisząc o tym, co wydarzyło się na Combrze Babskim wiosną 2017 roku. Decyzja sądu jest prawomocna. „Gazeta Polska” ma opublikować sprostowanie.
„Nie jest prawdą, że na Combrze Babskim zorganizowanym w dniu 12 maja 2017 r. z okazji Dnia Hutnika w KGHM Polska Miedź S. A. żartowano z katastrofy smoleńskiej. Nie jest również prawdą, że napis na modelu samolotu, widocznego na fotografii z imprezy odnosił się do katastrofy samolotu TU-154. KGHM Polska Miedź S. A. z siedzibą w Lubinie”
Przypomnijmy, że ofiarą "zadymy na combrze" był ówczesny dyrektor Huty Miedzi GŁOGÓW- Andrzej SZYDŁO, obecnie prezes miedziowego koncernu. Konsekwencje personalne wyciągnął ówczesny prezes Polskiej Miedzi, Radosław Domagalski - Łabędzki.
Comber, którego surowe konsekwencje poniósł dyrektor huty Andrzej Szydło, zorganizowano 12 maja. Miesiąc później zdjęcie przebranych uczestniczek z makietą samolotu ujawnił dziennikarz Piotr Nisztor na swoim twitterze sugerując, że drwiono z katastrofy smoleńskiej.
Innego zdania były same uczestniczki combra. Twierdziły, że samolot był nieznaczącym elementem zabawy, wykorzystanym tylko do zdjęcia.Po obublikowaniu zdjęć z babskiego cobra ze stanowiskiem dyrektora Huty Miedzi Głogów pożegnał się Andrzej SZYDŁO.
- Mamy czyste sumienia i prosimy o oficjalne sprostowanie w tej sprawie, a także o przywrócenie niesłusznie odsuniętego dyrektora - mówiły wówczas, wskazując, że Andrzeja Szydło nawet nie było na tej imprezie.
Z uczestniczkami pamiętnego Combra spotkała się dziennikarka portalu miedziowe.pl tak przed 8 laty opisując zdarzenie...
" Uczestniczki imprezy, z którymi rozmawiamy, uważają, że cała afera była celowym zabiegiem. - Dziwne, że publikacja tych zdjęć w mediach zgrała się z miesięcznicą smoleńską. Babski Comber był przecież miesiąc wcześniej - mówią - Opublikowano zdjęcia naszych koleżanek, niewinnych osób. Napisali "pili i drwili z katastrofy smoleńskiej". To kłamstwo! - twierdzą. Jedna z nich wspomina, jak w telewizji widziała, że zdjęcia z combra pokazano rodzinom ofiar. - To jest oburzające. Jak tak można? - opowiada - Ja opłakiwałam ofiary katastrofy. To było dla mnie straszne przeżycie, a teraz pokazują rodzinom zdjęcia z imprezy i mówią, że się z nich śmiałyśmy?
Pracownice czują się poniżone i upokorzone całą sytuacją. Zaprzeczają, że ktoś się przebrał za śp. Marię Kaczyńską i że ktoś klękał przy trumnach, a za DJ-em nie było samolotu w drzewach, tylko w chmurach, bo jak przypominają, tematem był "lot". - Mamy czyste sumienia i prosimy o oficjalne sprostowanie w tej sprawie, a także o przywrócenie niesłusznie odsuniętego dyrektora - mówią - On nawet nie był na tej imprezie. Wszystko jest do udowodnienia - scenariusz combra, zaproszenia, na których jest hasło przewodnie "Lot 1205 do..." a nie "tragedia smoleńska". To jest dobry fachowiec, zawsze się uśmiechnął, był miły, wszystkich szanował. To przecież on razem z prezydentem Dudą otwierał nową linię produkcyjną w Hucie Miedzi Głogów".
Po 8 latach sprawa znalazła swój prawomocny finał...
Dodaj komentarz