PO pyta PiS: co z podatkiem kopalnianym na miedzi?
LUBIN. Piotr Borys z Platformy Obywatelskiej i Robert Kropiwnicki, poseł na Sejm RP z ramienia PO zorganizowali konferencję prasową, podczas której przypomnieli, że obietnica PiS złożona w październiku 2015 roku przez przyszłą wówczas premier Beatę Szydło do dziś nie została spełniona. PiS tuż przed wyborami obiecał mieszkańcom Zagłębia Miedziowego, że jeśli obejmie władzę w kraju, zlikwiduje podatek od niektórych kopalin, który mocno nadwyręża budżet spółki KGHM Polska Miedź S.A.
Kiedy w październiku ubiegłego roku tuż przed wyborami Beata Szydło przyjechała do Lubina w ramach kampanii wyborczej trzymała w ręku dokumenty, które jak twierdziła wówczas są gotowym projektem ustawy likwidującym podatek od niektórych kopalin.
- Lubin to miasto szczególne na mapie gospodarczej Polski - mówiła podczas październikowej wizyty w stolicy polskiej miedzi Beata Szydło, przyszła premier - To miasto, które powinno być pokazywane jako przykład tego, w którym kierunku powinna rozwijać się gospodarka. KGHM, który jest symbolem Lubina to ważna firma nie tylko dla regionu, samego miasta, ale ważna firma dla Polski (...). Nie ma takiego przykładu w Europie, żeby jedna firma otrzymała podatek, który zostaje nałożony jej tylko. Podatek miedziowy, który KGHM płaci od pewnego czasu, którym zostało obciążony przez Platformę i PSL to podatek od różnych kopalin, ale on dotyczy w Polsce jednej firmy, tej najlepiej rozwijającej się - KGHM. My się z tym nie zgadzamy. (...). Przygotowaliśmy dzięki zaangażowaniu się naszych parlamentarzystów projekt ustawy i bardzo głośno upominamy się o KGHM. Ten projekt jest gotów i jest złożony do pierwszego czytania. To ustawa o zmianie ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin. Jeżeli będziemy tworzyli rząd, jeżeli państwo nam zaufacie zlikwiduje ten niesprawiedliwy podatek dla KGHM - obiecywała wówczas Beata Szydło.
Od tamtych wypowiedzi minął ponad rok. PiS wygrał wybory i dziś ma za sobą rok rządów w Polsce. Jak podkreślał podczas konferencji Piotr Borys z lokalnych struktur PO i Robert Kropiwnicki, poseł na Sejm RP, podatek od kopalin wciąż istnieje, a nawet został wpisany w budżet na kolejny rok. - Z tą dobrą zmianą jest tak, że jest coraz gorzej. Od roku domagamy się od PiS jasnego stanowiska w sprawie podatku od kopalin i jakoś nie możemy się tego doprosić. Rząd do projektu budżetu na rok 2017 wpisał podatek od kopalin. W Lubinie pani premier zapowiadała, że podatek jest niesprawiedliwy i będzie znoszony. Dziś widać, że bardzo chętnie z tego korzystają mimo wcześniejszych zapowiedzi. Podtrzymuję swoją opinię, że ten podatek wyczerpał swoją formułę i dziś nie jest już potrzebny, chyba , że będziemy szli taką ścieżką, jaką idzie PiS, że będą naciągać wydatki, że podatki będą zwiększane nie tylko od kopalin, ale też podatek bankowy, likwidacja podatku liniowego. To jest katastroficzna wizja, która sprawi, że będziemy wszyscy płacić więcej - nie tylko firmy, ale każdy z nas - mówi Robert Kropiwnicki.
- 17 listopada Platforma Obywatelska na poziomie krajowym oceni rok rządów PiS. Możemy powiedzieć o wielkim oszustwie politycznym, które miało miejsce w kampanii wyborczej. Przypominamy sobie kandydatkę na premiera Beatę Szydło, polityków PiS, związkowców Solidarności, którzy wymachując ustawą w Lubinie w tygodniu przed wyborami obiecali likwidację podatku. PiS nie zrobił tego. Okłamał mieszkańców Zagłębia Miedziowego(...). To prawda, że rząd Platformy Obywatelska i PSL wprowadziła ten podatek. Było to w sytuacji największego kryzysu, który był w Europie. Staraliśmy się ten podatek sukcesywnie niwelować. Stąd były dyskusje dotyczące stawki zmian w oparciu o ceny miedzi. W konsekwencji zapowiedzieliśmy w naszym programie likwidację tego podatku. Uznaliśmy że podatek wyczerpał swoją role wtedy, gdy kryzys w finansach publicznych zakończył się. Przypomnę, że Polska była wtedy postrzegana jako państwo o bardzo dobrym budżecie. Myśmy to zapowiedzieli w kampanii wyborczej. Nie przyszło nam jednak tego zrealizować - dodawał Piotr Borys z formacji PO.
Podczas konferencji politycy zwrócili też uwagę, że opinii publicznej należą się wyjaśnienia dlaczego odwołano dotychczasowego prezesa KGHM Polska Miedź S.A. Krzysztofa Skórę. Robert Kropiwnicki głośno zastanawia się czy taka decyzja związana jest z kontrolami CBA prowadzonymi niedawno w spółkach skarbu państwa. - Powinniśmy wiedzieć dlaczego odwołano prezesa, jakie są koncepcje nowego prezesa, czy on jest prezesem z "łapanki", jakie będą działania ze strony największego akcjonariusza. Minister Skarbu Państwa powinien nam na to odpowiedzieć. Zwracam się na piśmie o to do Ministra Kowalczyka, by nam wyraźnie odpowiedział na temat przyczyn odwołania prezesa Skóry i czy ma to związek z kontrolami CBA - mówił Robert Kropiwnicki.