Dla kombatantów na Kresach żywność i życzenia na święta
LUBIN. Już szósty rok z rzędu Stowarzyszenie Odra - Niemen organizuje akcję zbiórki żywności i podarunków dla kombatantów na Kresach Wschodnich. Do przedsięwzięcia przyłączył się także Lubin. W dwóch punktach w mieście można zostawiać żywność z długim terminem przydatności. Do paczek dla Polaków na Kresach powinny też trafić kartki z życzeniami na Boże Narodzenie.
W budynku Spółdzielni Mieszkaniowej Nasza Chata przy ulicy Karkonoskiej 1 w Lubinie od poniedziałku do piątku od 8:00 do 14:00 i w pokoju nr 16 pod adresem Rynek 11 we wtorki, czwartki i piątki od 10.00 do 14.00 można zostawiać podarunki, które trafią do paczek głównie dla kombatantów akcji niepodległościowych mieszkających na Kresach wschodnich. Poza tym organizatorzy, czyli Stowarzyszenie Odra - Niemen zachęcają do napisania kartek świątecznych, które nierzadko są Polacy na Kresach traktują z ogromnym sentymentem. Kartki te trafią do paczek. Już po 14 listopada na stronie internetowej stowarzyszenia podane będą namiary do koordynatorów akcji w poszczególnych rejonach kraju i punkty, gdzie można przynosić datki, zarówno produkty, jak i darowizny, które przydadzą się do organizacji wyjazdu, uzupełniania paczek czy ich zapakowania. Będzie tam można również znaleźć listę produktów, które zaplanowano zapakować do paczek.
- Czekamy na produkty długoterminowe jak kasza, makarony, oleje czy słodycze. Kartki świąteczne są ważnym elementem w tych paczkach. Czasami, gdy jedziemy następnym razem widzimy, że te kartki stoją na półkach. Są one jakby elementem łączących tych ludzi z ojczyzną znajdującą się daleko. Trudno powiedzieć ilu ludzi w Polsce jest zaangażowanych w akcję. Głównych koordynatorów mamy około 100 osób. Wspierają nas tysiące osób z różnych środowisk: w szkołach, stowarzyszeniach kibiców i różnych innych. Na Dolnym Śląsku jest wiele osób, które mają korzenie kresowe, bo to tu przesiedlono lub uciekli swojego czasu z tamtych stron - podkreśla Dominik Rozpędowski, koordynator akcji Rodacy bohaterom z ranienia Stowarzyszenia Odra - Niemen. - Akcja w pierwszej kolejności jest skierowana dla kombatantów, ale pomagamy tez innym mieszkającym tam ludziom: rodzinom wielodzietnym, ubogim, starszym, którym ciężko się samodzielnie utrzymać. Mamy również w Polsce kombatantów, których wspieramy, ale to jest raczej symboliczne, bo w kraju są inne potrzeby, niż na Kresach - dodaje Dominik Rozpędowski.