Postawili na swoim - Tauron obniżył ceny
LUBIN. Po ciężkich negocjacjach, wyliczeniach, ogromnych ilościach dokumentów, spotkaniach dwunastu gminom pod przewodnictwem lubińskiego samorządu udało się podpisać porozumienie z firmą Tauron o obniżeniu stawek za obsłużę oświetlenia ulicznego. Różnice w cenach od jednego punktu oświetleniowego są znaczne.
Nie było łatwo, ale się udało. - Tauron zaczął odbiorców traktować, jak godnych partnerów w biznesie - mówią samorządowcy. Sprawa ma mniej więcej roczną historię. Jesienią 2015 roku na spotkaniu dotyczącym sprzedaży i zakupu energii elektrycznej przedstawiciele samorządów postanowili połączyć siły. Pod przewodnictwem włodarza Lubina wystąpili do Tauronu o wyjaśnienia wysokości stawek i różnic między kosztami, jakie ponoszą nierzadko sąsiadujące ze sobą gminy. Z wyliczeń własnych jakie prowadziły gminy wynikało, że stawki są zawyżone. Rozpoczęto więc negocjacje co do zmian wysokości cen obsługi za jeden punkt oświetleniowy.
- Zaczęliśmy się wtedy zastanawiać z czego wynikają różnice między kwotami. Zaczęliśmy to liczyć na przykładach różnych gmin. Okazało się, że nie ma podstaw do danych kwot w poszczególnych gminach. Prezydent "wziął pod skrzydła" blisko 20 gmin, wystąpił do Tauronu i rozpoczął renegocjacje o urealnienie stawek za obsługę punktów świetlnych - wyjaśnia Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina. W Lubinie udało się zmienić dotychczasowe 18 złotych za jeden punkt na 16 złotych. Lubin ma takich lamp około 3 000 sztuk. Choć kilka gmin w trakcie negocjacji porzuciło starania i zgodziło się na propozycje Tauronu, to obok Lubina zostały jeszcze np. Chojnów, Chocianów, Radwanice, Miłkowice, Żukowice, Legnickie Pole czy Gmina Wiejska Lubin.
- Kwoty stały się niższe od tych, które wcześniej obowiązywały. Teraz podpisaliśmy ostateczne porozumienie. Dotyczy ono Lubina i 12 gmin. Mamy nowe niższe stawki. Płacimy za bieżąca obsługę i utrzymanie tych lamp. Kiedyś wszystkie lampy należały do ówczesnego zakładu energetycznego. Teraz są własnością Tauronu. Do nas należą te lampy, które powstały przy nowych ulicach. Z nimi jest inna sytuacja - wyjaśnia Mamiński. Jak dodaje rzecznik prezydenta Lubina, dobrze się stało, że firma Tauron zaczęła gminy traktować jak równych sobie partnerów.