Strzały w Lubinie - finał w sądzie
LUBIN. Przed sądem okręgowym w Legnicy stanie 36-letni Michał W. z Lubina, który został oskarżony o usiłowanie zabójstwa i nielegalne posiadanie broni. Lubinianin to sprawca strzelaniny, o której głośno było w Lubinie w maju ub. roku.
Z ustaleń prokuratury wynika, że 23 maja dwa samochody - BMW i Mercedes - jechały ulicą - jeden za drugim. Przy jednym z zakładów pogrzebowych z BMW wysiadł mężczyzna i zaczął uciekać. Z drugiego auta wysiadł drugi mężczyzna, który zaczął strzelać w kierunku uciekającego.
- Strzelającym był 36-letni, obecnie tymczasowo aresztowany, Michał W. Mężczyzna został oskarżony o to, że działając z zamiarem bezpośrednim, usiłował pozbawić życia Igora Ż., w ten sposób, że oddał w jego kierunku co najmniej 5 strzałów z broni palnej, z czego 4 trafiły Igora Ż, a jeden z pocisków przebił poszycie drzwi samochodu Opel Zafira, zupełnie przypadkowego kierowcy przejeżdżającego w tym miejscu - relacjonuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Legnicy.
Michał W. swojego celu jednak nie osiągnął. Ranny Igor Ż. zdołał bowiem zatrzymać przypadkowego kierowcę, który mu udzielił mu pomocy i odwiózł go do szpitala.
Zaraz po strzelaninie w Lubinie aż huczało, że to gangsterskie porachunki.
- W toku śledztwa, obiektywnymi dowodami, nie udało się ustalić motywu działania oskarżonego. Tenże bowiem odmawia składania wyjaśnień. Motywu nie przybliżył nam także sam pokrzywdzony - mówi Lidia Tkaczyszyn.
Poszkodowany w tej strzelaninie Igor Ż. był wielokrotnie karanym gangsterem, m.in. za przestępstwa w zorganizowanej grupie przestępczej. Tego samego dnia, gdy trafił z ranami postrzałowymi do szpitala, na własne żądanie się z niego wypisał.
Z kolei oskarżony Michał W. ma na swoim koncie 8 -letnią odsiadkę za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Wcześniej spędził 3 lata za kratami m.in. za nielegalne posiadanie broni.