Przewodniczący Rady odwołany. Bo... zaczął działać?
CHOCIANÓW. W poprzednim tygodniu pięciu radnych Miasta i Gminy Chocianów złożyło pismo z prośbą o zwołanie nadzwyczajnej sesji, na której odwołany miał zostać przewodniczący Krzysztof Leszczyński. Nadzwyczajna sesja odbyła się dzisiaj, a radni postanowili przychylić się do apelu wnioskodawcy. Wynikiem głosowania 8:6 Leszczyński został odwołany...
Co ciekawe jednym z głównych argumentów dotyczących odwołania Krzysztofa Leszczyńskiego było zaangażowanie i pomoc w organizacji imprez przygotowywanych dla mieszkańców przez Tomasza Kulczyńskiego. Samo w sobie brzmi to co najmniej dziwnie, bo świadczyć może o tym, że chocianowskim radnym przeszkadza fakt iż w ich gminie... coś się dzieje. Wygląda więc na to, że grupa samorządowców zamiast samemu wziąć się za robotę to wybiera wariant zdecydowanie łatwiejszy do przeforsowania, czyli odwołanie Leszczyńskiego z rady.
Ostatecznie za odwołaniem zagłosowało ośmiu radnych, a sześciu chciało pozostania Krzysztofa Leszczyńskiego w roli przewodniczącego. Co ciekawe najprawdopodobniej dwóch radnych z ugrupowania burmistrza Franciszka Skibickiego głosowało przeciwko swojemu klubowemu koledze a bez tego polityczny przewrót w radzie nie byłby możliwy. Na sali widać było dużo napięcie a kilku naczelników Urzędu wraz z częściom sołtysów podnosiło, że jest jawna zagrywka polityczna, zupełnie niepotrzebna bowiem do zakończenia kadencji zostały maksymalnie cztery posiedzenia.
Jeszcze bardziej zaskakujący był fakt, że sołtys Parchowa Anna Pichała miała już przygotowane kwiaty dla nowego przewodniczącego, którym ostatecznie został Janusz Zielony. Wszystkim zebranym przypomniało to dawne czasy kiedy to kobiety wręczały je mężczyznom jako triumf zwycięstwa.
Odwołanie Leszczyńskiego może oznaczać nie tylko wojnę w Radzie. To widomy znak , że radni z Chocianowa boją się zmian, które coraz bardziej podobają się mieszkańców gminy i są gotowi zrobić wszystko, by przeszkodzić w ich przeprowadzeniu.