Upozorowali napad na salon gier
POLKOWICE. Początkowo okoliczności wskazywały, że policjanci mają do czynienia z rozbojem, którego sprawcy dopuścili się na obsługującej w pomieszczeniu z automatami do gier kasjerce. Wnikliwość polkowickich funkcjonariuszy doprowadziła jednak do ustalenia faktycznego przebiegu całego zajścia, które miało miejsce w pierwszą niedzielę bieżącego miesiąca, w jednym z polkowickich salonów gier. Ostatecznie zarzuty usłyszało trzech mężczyzn, a także wymieniona pracownica salonu.
Policjanci w pierwszą niedzielę bieżącego miesiąca otrzymali zgłoszenie od pracownicy salonu gier w Polkowicach o napadzie. Według relacji zgłaszającej nieznany mężczyzna poprzez wyłamanie elementów drzwi wejściowych dostał się do wnętrza salonu i doprowadzając ją do stanu bezbronności zażądał wydania gotówki, a następnie, gdy osiągnął zamierzony cel, dokonał również kradzieży jej telefonu komórkowego.
Funkcjonariusze pionu kryminalnego polkowickiej jednostki policji ustalili, że mężczyzna, który przedarł się do wnętrza wymienionego lokalu nie był jedynym, który brał udział w napadzie. W wyniku wykonanych czynności operacyjnych okazało się, że dwóch innych mężczyzn również brało czynny udział w całym zajściu. Policjanci zatrzymali trzech mieszkańców Polkowic, u których w mieszkaniach znaleźli między innymi telefon należący do kasjerki, plik banknotów z zawartością 500 złotych pochodzący z opisywanego przestępstwa, a także buty należące do jednego ze sprawców, których podeszwy odpowiadały śladom zabezpieczonym na miejscu zdarzenia.
Kolejne czynności wykonane przez funkcjonariuszy Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego i Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach rzuciły również podejrzenie na kobietę, która utrzymywała, że jest jedynie pokrzywdzoną. Okazało się, że całe zajście zostało wcześniej przez całą czwórkę dokładnie zaplanowane.
Policjanci na podstawie zebranego materiału dowodowego przedstawili 18-latkowi, 22-latkowi i 32-latkowi zarzut kradzieży z włamaniem, a 26-latka usłyszała zarzut pomocnictwa popełnienia wymienionego przestępstwa oraz składania fałszywych zeznań. Za czyny, o które wymienione osoby są podejrzane grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. O losie całej czwórki zdecyduje teraz sąd.