Wygrana "bitwa o Relax"
POLKOWICE. To był w mijającej kadencji samorządu polkowickiego najgłośniejszy i najliczniejszy protest obywatelski. Z pozytywnym końcowym efektem.... Przypomnijmy, że 897 podpisów złożyli mieszkańcy Osiedla Polkowice Dolne i Polkowic pod petycją w sprawie wstrzymania sprzedaży klubu Relax.
Inicjatorem akcji protestacyjnej był wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, radny Paweł KOWALSKI. - Jako inicjator petycji byłem i jestem pozytywnie zaskoczony, bo to niespotykany wynik obywatelskiej postawy w historii gminy Polkowice - mówił Paweł Kowalski radny Rady Miejskiej w Polkowicach. Chciałbym przede wszystkim podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w zbieranie podpisów. Klub Relax to coś więcej niż tylko ziemia i mury. To nasza historia i tożsamość zbudowana i utrwalana obecnie niezapomnianymi chwilami i emocjami wszystkich Mieszkańców Polkowic Dolnych.
Dzisiaj już wiadomo, że klub Relax nie zostanie sprzedany. Dotychczasowy dzierżawca wycofał swoje wypowiedzenie dzierżawy. Wcześniej temat był poruszany na sesji rady miejskiej oraz na zebraniu zarządu osiedla Polkowice Dolne. Skala protestu zmusiła gospodarza gminy do rezygnacji z pomysłu sprzedaży nieruchomości.
- Żadne zmiany własnościowe nie wchodzą tutaj w grę - mówi Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic dodając, że będzie rozmawiał z polkowickim Centrum Kultury aby ta instytucja kultury ponownie wróciła do prowadzenia zajęć w tym miejscu. Wcześniej budynek ma przejść remont.
Czy radny Paweł KOWALSKI czuje satysfakcję z finału "bitwy o Relax"?
- To nie jest moje zwycięstwo lecz zwycięstwo mieszkańców Polkowic - uważa Paweł KOWALSKI. -Wspólnie pokazaliśmy, że nie zgadzaliśmy się z tak niezrozumiałą i szkodliwą dla całej naszej społeczności próbą odebrania Nam miejsca dotychczasowych spotkań i zebrań oraz możliwości głosowania w wyznaczonym tutaj lokalu wyborczym. Miejsca, które nie da się przeliczyć pod żadnym względem na złotówki? Żaden z poprzedników obecnego burmistrza nie wpadł bowiem na tak szalony i szkodliwy pomysł. Nikomu z poprzednich burmistrzów tej gminy nie przyszło do głowy, by tak szkodliwą decyzję podejmować bez żadnych konsultacji.
W Polkowicach powszechna panuje opinia ,że wygrana "bitwa o Relax" to jednocześnie początek marszu Kowalskiego po fotel burmistrza Polkowic.