Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Mikulicz - to nazwisko zobowiązuje (FOTO)

JAŚKOWICE. W wiejskiej świetlicy odbyło się spotkanie przedwyborcze kandydata na urząd wójta gminy Kunice Macieja Mikulicza z mieszkańcami Jaśkowic. To już dziesiąta miejscowość na mapie przedwyborczych zebrań młodego Mikulicza z miejscowymi, podczas których kandydat ma możliwość nawiązania bezpośredniego dialogu z wyborcami. Dla tych drugich to okazja nie tylko do zapoznania się z programem, którego ideą przewodnią jest poprawa wizerunku gminy, wykorzystanie jej naturalnych możliwości i jej nowatorski rozwój, ale sprawdzenie wiarygodności kandydata, gdyż w gminie wszyscy się przecież się dobrze znają i „wiedzą co w trawie piszczy”.

Mikulicz - to nazwisko zobowiązuje (FOTO)

Zanim rozpoczęło się spotkanie z przybyłymi mieszkańcami Jaśkowic Legnickich, udało nam się zadać na wstępie parę pytań.

Co pana skłoniło do walki o fotel wójta gminy Kunice?
- Kandyduje na urząd wójta gminy Kunice, gdyż uważam, że moja gmina powinna być równa dla każdego. Gmina powinna być zarządzana, a nie rządzona. W tej jednostce administracyjnej powinny panować jasne, transparentne reguły, równe zasady dla wszystkich. Wszyscy mieszkańcy powinni być współgospodarzami tej gminy. I chciałbym, aby na te tory wróciła gmina Kunice.

Nazwisko Mikulicz jest znane w gminie wszystkim i wpisało się w historię zarządzania nią z dobrej strony. Czy liczy pan, że magia tego nazwiska przyciągnie wyborców?
- Nazwisko Mikulicz zobowiązuje. I dlatego przede mną została postawiona bardzo wysoko poprzeczka. Więc mobilizacja do działania, a potem do realizacji mojego programu jest dwukrotnie większa, niż gdybym startował z czystym kontem. Choć oczywiście pamiętam, że część przeciwników nie pamięta już, że mój ojciec startując na wójta, obejmował gminę typowo popegeerowską, z ogromnym bezrobociem, z kilku milionowym budżetem… i nie bał się wyzwań, by realizować swój program. Przede wszystkim doprowadził do tego, że gmina, otrzymała tytuł najlepszej Gminy w Polsce. Majątek poszczególnych domostw zwiększył wielokrotnie swoją wartość. Pamiętam doskonale, rozmowy w domu. Pamiętam, że z kilkumilionowym budżetem, realizował inwestycje kilkukrotnie przeważające budżet gminy. Robił to wszystko w zgodzie z mieszkańcami. Zawsze podkreślał, że to mieszkańcy są najważniejsi. W tej postawie dorastałem. Bo gmina w wydaniu mojego ojca, to była gmina, w której mieszkańcy byli współgospodarzami. W swoim programie wracam do umowy społecznej. Bo tylko, słuchanie mieszkańców - może ruszyć gminę z miejsca.

Ale jednak chyba łatwiej na starcie z takim nazwiskiem?
- Mieszkańcy znali mojego tatę, nie jest im też obca także moja mama, bo przecież w Kunicach oprócz tego, że mieszka to prowadzi aptekę, znają także mojego brata i mnie. Moi rodzice byli serdeczni, dobrzy, służyli pomocą innym, więc te same zasady przekazali swoim dzieciom. Dlatego zgadzam się, że łatwiej, ale przez sam fakt kształtowania charakteru i wychowania nas przez naszych rodziców, jest to naturalne, że szanowanie drugiego człowieka jest najważniejsze. Kiedy przychodzimy na świat, nie wiemy, czy jesteśmy kobietą, czy mężczyzną, gdzie będziemy żyć, czy rodzice są zamożni, czy nie! Dlatego pierwszym miejscem do wyrównywania szans jest właśnie gmina. To w gminie jesteśmy meldowani tuż po urodzeniu, to w najbliższym miejscu chodzimy do żłobka, przedszkola, do szkoły. Rolą samorządu jest wyrównywanie szans, a nie wykluczanie ludzi i nazywanie ich nieudacznikami, tylko dlatego, że wiedzie im się gorzej w życiu.

Gmina Kunice odbierana jest na zewnątrz jako sielska i dobrze zarządzana. A jak jest naprawdę?
- Odwiedzam każdą miejscowość w gminie, rozmawiam z mieszkańcami w czasie spotkań w wiejskich świetlicach, czy odwiedzając mieszkańców w ich domach. Zapraszam wszystkich rozmówców. To, czego dowiedziałem się od nich, co ich najbardziej boli to doprowadzenie do podziału w gminie na lepszych i gorszych mieszkańców. Na tych, którzy otrzymują więcej, i na tych, dla których nic się nie robi. Właśnie dlatego zdecydowałem się też kandydować, bo wszyscy zasługujemy na gminę równa dla wszystkich. A razem Możemy Więcej.

Podczas tych spotkań z wyborcami jaka kwestia najbardziej pana zaskoczyła i poruszyła?
- Po pierwsze to komunikacja. Osoby zarówno młode jak i starsze, które nie posiadają własnego środka transportu są poza marginesem, gdyż nie mają dostępu do wszystkich dóbr należących do gminy Kunice jak np. ośrodek zdrowia, urząd gminy, czy jeziora Kunickie, Jaśkowickie. Ale również mają problem z podjęciem pracy ze względu na system pracy dwuzmianowy. Ostatni bus czy autobus jedzie w niektórych wioskach o 18.30. Więc należy to zmienić. Bo wszyscy mieszkańcy są współfinansującymi gminę, bo płaca podatki. I są na to środki i można to rozwiązać.

Po drugie – sprawa mieszkańców w podeszłym wieku. W programach kontrkandydatów przeczytałem, iż chcą aktywizować osoby starsze – budować dom opieki, organizować przez GOKiS różnych zajęć dla nich. Ale okazuje się, że w gminie mieszka wielu starszych ludzi, którzy nie są w stanie sami poradzić sobie z codziennością. Zwykłymi czynnościami: posprzątać mieszkanie, umyć okna, zrobić pranie, czy „ogarnąć" przed domem. Mówią, że „starych drzew” się nie przesadza i nie chcą iść do Domu Opieki. Chcą swojego reprezentanta w gminie. Dlatego chcę powołać pełnomocnika lub pełnomocniczkę ds. Osób Starszych w Gminie Kunice. To mieszkańcy zdecydują kim będzie ta osoba. Nie odbierajmy ludziom starszym ich godności, tylko korzystajmy z ich życiowej mądrości. Dla ludzi młodych powołam Młodzieżową Radę Gminy. Myślę o stworzeniu programu „Społecznik” przede wszystkim dla młodych ludzi. Ten program pozwała młodym ludziom zarabiać w miejscu zamieszkania i jednocześnie angażować się w życie społeczne lokalnej społeczności. Ten model działa - sprawdził się nie tylko na zachodzie Europy. To tylko część punktów mojego programu. Zapraszam na spotkania z mieszkańcami i śledzenia mojego profilu na Facebooku. A 21 października przede wszystkim idźmy na wybory. Każdy wybierze co w programie kandydatów na wójta Gminy Kunice jest dla niego wartością i co doprowadzi do rozwoju gminy.

Dziękuję za krótką rozmowę.

Ponieważ warto się przyjrzeć szczegółowo programowi wyborczemu Mikulicza, z uwagi na bardzo ciekawe rozwiązania i nowe spojrzenie na gminę Kunice, przedstawimy je w kolejnym artykule.

{gallery}galeria/wydarzenia/15-10-18-spotkanie-mikulicza-z-wyborcami-fot-ewa-jakubowska{/gallery}

Powiązane wpisy