"Niebieski Parasol" stanął na nogi?

Wciąż jeszcze parter, gdzie do niedawna przebywali wszyscy zakażeni koronawirusem, jest wyłączony, ale na piętrze życie wróciło do normy.

- Po pierwsze łatwiej zorganizować opiekę na jednym piętrze, bo wciąż jeszcze jest okrojona liczba personelu, który przebywa na L4 po tych długich kwarantannach. Po drugie, chcemy, żeby ten odcinek, mimo, że był dwukrotnie ozonowany, dezynfekowany i wysprzątany bardzo dokładnie, "odpoczął". Żeby tam jak najdłużej nikogo nie było. - mówi Małgorzata Sztompke, dyr. "Niebieskiego Parasola".

Dziś w ośrodku nie ma ani jednej "dodatniej" osoby. W szpitalu wciąż przebywa 4. pacjentów, których wyniki raz są dodatnie, raz ujemne, i nie ma pewności, czy pokonali COVID-19. Za to, ci którzy są w ośrodku, mogą już spotkać się z bliskimi

- Wznowiliśmy odwiedziny, ale ograniczyliśmy to w ten sposób, że do jednego pacjenta może przyjść tylko jedna osoba na godzinę, wyznaczoną z góry. Chodzi o to, by na oddziale w jednym czasie nie było więcej niż pięciu odwiedzających. Każdy musi mieć maseczkę, rękawiczki. Dostaje jeszcze od nas fartuch ochronny. - dodaje dyr. placówki.

Co ważne, ruszyły też ćwiczenia, które dla pacjentów, gdzie średnia wieku oscyluje koło 90-tki, są niezwykle istotne.

- W tym wieku te ćwiczenia są dla nich jedną z ważniejszych rzeczy. To pozwala ich utrzymać w kondycji, by jak najmniej potrzebowali pomocy drugiej osoby, bo wtedy i psychicznie czują się lepiej. - wyjaśnia Małgorzata Sztompke.

Personel "Niebieskiego Parasola" zaprasza też wszystkich na mszę św., która odbędzie się 03.07.2020 r. o godz. 11.00 w parku mieszczącym się przy ośrodku.
"W ten sposób chcemy podziękować za Ozdrowieńców, za przetrwanie tych trudnych chwil, za pomoc, jaką od Was otrzymujemy. Jeśli chcecie być z nami w tym podniosłym momencie, to ZAPRASZAMY."- czytamy na profilu facebookowym ośrodka.