Legnickie Pole szykuje się do bitwy
LEGNICKIE POLE. Najpierw były słowa krytyki ze strony rekonstruktorów, teraz płyną ze strony niektórych mieszkańców. Gmina Legnickie Pole kupiła bowiem za ok. 40 tys. zł zbroje, tarcze czy broń, potrzebną do rekonstrukcji Bitwy pod Legnicą z 1241 r.
- To nie są zabawki. To są wierne repliki broni z tamtego okresu. Do tej pory nasza inscenizacja "kulała". Rekonstruktorzy z Polski i z Europy nie chcieli przyjeżdżać, dlatego, że była prowadzona niedokładnie. Wcześniej, niestety, inscenizacja była wyśmiewana przez rekonstruktorów - śmiano się z różnych rozwiązań, "ludzi- dzików", itp. Teraz ten trend chcemy odwrócić- wyjaśnia Rafał Plezia, wójt gminy Legnickie Pole.
Samorządowiec podkreśla, że to część dobrze przemyślanego planu. Bitwa pod Legnicą ma stać się znakiem rozpoznawczym, wręcz magnesem przyciągającym turystów. Rafał Plezia dodaje także, że pozyskuje na realizację tego celu pieniądze z zewnątrz.
- Mamy wielu sponsorów prywatnych, którzy dokładają się po 10-12 tys. zł. Mamy Fundację KGHM Polska Miedź, która udzieliła jako gminie wsparcia w wysokości 100 tys. zł. Wartość wszystkich miękkich projektów to prawie 350 tys. zł, a zależy nam na tym, żeby w ramach tych projektów odciążyć również gminę z wydatków związanych z samą inscenizacją. Chodzi o to, żeby nie obciążać gminy, a więc i mieszkańców tymi kosztami - dodaje Rafał Plezia.
Inscenizacja Bitwy pod Legnicą z 1241 roku odbędzie się 18 czerwca. Ma być największą z dotychczasowych, pod względem liczby rekonstruktorów, a być może i publiczności.