Czernikowice: stan oblężenia (FOTO)
GMINA CHOJNÓW. Czwartkowa ,profesjonalna kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska terenu żwirowiska w Czernikowicach w gminie Chojnów, przebadanie terenu georadarem i dokonanie profesjonalnych odwiertów na głębokość ok. 4 m., skąd wyciągnięto próbki materiału do zbadania - bynajmniej nie poprawiła atmosfery w Czernikowicach. Przed bramą wjazdową wysypano blisko 100 ton piasku. Po popołudniu zamierzano wbijać metalowe bale i zaspawać nimi bramę wjazdową na teren żwirowni. Być może jeszcze dzisiaj miały być zamontowane kamery śledzące to co dzieje się na żwirowni...
- Doceniamy fakt profesjonalnego przebadania terenu przez WIOŚ, ale nie zamierzamy po czymś takim uznać sprawy za zamkniętą - mówi Arkadiusz LEWANDOWSKI, jeden z liderów społecznego, obywatelskiego protestu. - Nie możemy stąd odejść, bo realnie obawiamy się, że znów coś by zwożono na teren żwirowni. Być może próbowano by usunąć rzeczy, które zakopano w ziemi. Będziemy tak długo aż poznamy wyniki badań i w konsekwencji ten teren zostanie oczyszczony a sprawca lub sprawcy ukarani.
Mieszkańcy nie tylko Czernikowic, ale i innych wsi gminy Chojnów pełnią całodobowe dyżury. - Mamy namiot, palenisko i nawet zapowiedź przymrozków nas nie przeraża - mówią.
Protestującym dobre humory nie opuszczają ale przyznają, że momentami jest niebezpiecznie. Przytaczają opowieści o dziwnych typach kręcących się wokół żwirowiska, o tym jak 8 zamaskowanych mężczyzn chodziło po wsi jakby szukając organizatorów protestu, komuś innemu tzw. nieznani sprawcy powybijali szyby w domu. Organizatorzy protestu przyznają, że dostają informacje albo z groźbami albo z propozycjami "wyciszenia sprawy" za solidne wynagrodzenie. Pojawienie się w Czernikowicach Zbigniewa Stonogi, który stworzył teorie o "bandytach w sojuszu z wójtem" i o "ekoterroryzmie" dolały przysłowiowej oliwy do ognia... To wszystko potęguje atmosferę zagrożenia
Ale walka trwa. - W przyszłym tygodniu ruszamy do Lubina pod siedzibę firmy EkoPartner - dodaje Arkadiusz Lewandowski. - I chyba każdy wie po co tam jedziemy. Tu już nie chodzi o Czernikowice, ale o tych wszystkich, którzy dziury w ziemi wypełniają zabójczymi odpadami. Ktoś musi z tym zrobić porządek!
Fot. Zbigniew Jakubowski