"Młoda" opozycja ma kandydata na wójta Zagrodna!
ZAGRODNO. Nadchodzące wybory samorządowe elektryzują lokalne społeczności na terenie powiatu złotoryjskiego. Po niedawnych informacjach ze Świerzawy, tym razem przedwyborcze sygnały docierają do nas z północnej części powiatu. Opozycja wobec obecnego wójta Tadeusza SZKLARZA jednoczy swoje szeregi i opracowuje bardzo konstruktywny program. Na czele nowej siły samorządowej ma stanąć młody rolnik z Olszanicy Marcin KARASIŃSKI.
Cztery lata temu, wybory w gminie Zagrodno wygrał Tadeusz Szklarz. Obejmując stanowisko miał 59 lat. Za konkurentów w przedwyborczych szrankach miał aż czterech kandydatów, którzy nie przekroczyli 40 roku życia. Niestety „młodzi” nie byli w stanie wygrać wyborów. W drugiej turze Szklarz spotkał się z Maciejem Koszelowskim. Na fundamentach komitetu Koszelowskiego grupa ludzi buduje nową siłę w gminie Zagrodno. Po czterech lata nadszedł czas refleksji i zamiast kruszyć kopie między sobą, „młodzi” postanowili połączyć siły.
Okazało się, że zamiast dzielić łączy ich bardzo wiele, a przede wszystkim olbrzymia chęć na pozytywne zmiany w gminie, z której pochodzą.
- Z odrobiną zazdrości obserwujemy sukcesy naszych sąsiadów. Nasz nowy wójt będzie miał wiele do zrobienia - wyjaśnia Mariusz Łesiuk, społecznik z Radziechowa.
- Z pewnością nie będzie osamotniony w tym zadaniu - dodaje Tomasz Łukasiewicz, były kontrkandydat obecnego wójta - może liczyć na naszą pomoc. Sygnały poparcia dla naszego kandydata płyną z różnych środowisk, bez względu na wiek.
Kim jest ten, któremu udało się zdobyć poparcie m.in. kandydatów z poprzednich wyborów?
To Marcin KARASIŃSKI, 35-latek mieszkający od urodzenia w Olszanicy. Prowadzi wielohektarowe gospodarstwo rolne. - Działalność na własną rękę rozpocząłem dosłownie z trzystoma złotymi w kieszeni. Zarządzanie gospodarstwem nauczyło mnie, że na sukces należy ciężko pracować - tłumaczy z uśmiechem na ustach.
Nie tylko zmysł organizacyjny przekonał do niego wspierających go ludzi. Cierpliwość i umiejętność pogodzenia różnych pomysłów na rozwój gminy sprawiła, że popiera go wiele osób zniechęcony do obecnie panującej sytuacji w gminie. Zagrodno musi nadrobić stracony czas, gdyż inne gminy, chociażby Pielgrzymka, pozyskały wiele zewnętrznych funduszy, a tym samym wygrywają z Zagrodnem w wyścigu o lepsze warunki życia.
- Jestem przekonany, że miarą naszego sukcesu będzie nasza współpraca. Pragniemy razem pracować na rzecz mieszkańców gminy - podsumowuje Marcin Karasiński.
Już niedługo czas pokaże, czy „młodzi” z Zagrodna mają rację.