Zaginął student ze Świerzawy
ŚWIERZAWA. Od ponad miesiąca nie ma kontaktu ze swoim synem Miłoszem-matka Izabela. Miłosz - student na kierunku fizjoterapia Kolegium Karkonoskiego powiedział rodzicom z końcem stycznia, że wyjeżdża do kolegi na Pomorzu. - Znał go, pracował tam latem na wakacje, bardzo mu się podobało - mówi Izabela Maj. - Dla mnie też zaskoczeniem było to, że tak nagle zdecydował się na wyjazd. Może to przez kłopoty na studiach, bo trochę mu nie poszło na drugim roku studiów. Myślałam, że chce wyjechać na kilka dni aby odreagować.
Kiedy Miłosz nie kontaktował się z rodzinnym domem, mama skontaktowała się ze wspomnianym kolegą mieszkającym na Pomorzu. I okazało się, że Miłosz po krótkim pobycie u kolegi wyjechał i ślad po nim zaginął.
W działania poszukiwawcze zaangażowała się policja oraz Fundacja Itaka. Jednak w lutym nadszedł meldunek z policji w Czechach iż osoba odpowiadając danym Miłosza była legitymowana w kraju naszych południowych sąsiadów. - Wie pan jak dalej wygląda procedura? Syn pełnoletni, podczas legitymowania nie sprawiał wrażenia osoby, której coś grozi, coś się stało itp. Może przebywać gdzie chce, bo jest wolnym człowiekiem - mówi zrozpaczona matka Miłosza. - Ale my mieliśmy bardzo dobry kontakt z naszym jedynym dzieckiem i wiemy, że takie zachowanie nie jest w jego przypadku racjonalne. Dlatego apelujemy o pomoc w odnalezieniu syna i także apelujemy do niego samego aby nawet jak ma jakieś kłopoty skontaktował się z nami.
Rodzice zaginionego Miłosza proszą o jakąkolwiek informację o synu na numer telefonu: 661 443 555.