Po zapaleniu lampek na choince, w poszukiwaniu Św. Mikołaja potężna kawalkada samochodów ruszyła na Zamek Grodziec.
- Szukaliśmy pomysłu na 1. Gminne Mikołajki - przyznała wójt Zagrodna Karolina Bardowska. - Pomyśleliśmy iż dzieciom w pamięci na dłużej zostanie oryginalność zabawy mikołajkowej niż to co dostaną w prezencie od Mikołaja. Ponieważ chcę aby Zamek Grodziec stał się takim gminnym centrum kultury postanowiliśmy Gminne Mikołajki zorganizować właśnie w tym niezwykłym miejscu.
Na kilkuset gości czekał Kasztelan Zamku Grodziec serdecznie wszystkich witając. W największej z zamkowych sal rozpoczęła się zabawa z najmłodszymi. Nawet nie zabawa, a istne szaleństwo moderowane przez urocze animatorki. Była więc wojna na Śnieżki papierowe, potężny opad sztucznego śniegu, dziesiątki konkursów i zabaw.
Kilka minut przed 18.00 na zamkowy dziedziniec wjechał na motorze Św. Mikołaj. Do motocykla przyczepiona była spora przyczepka, a na niej worki z prezentami... Punktualnie o 18.00 rozpoczął się ogniowy show jakiego Zagrodno nie widziało przez wieki. Ale o tym osobno będzie w innym dziale.
Gminne Mikołajki okazały się przysłowiowym strzałem w "10". A połączenie tradycji Św. Mikołaja z historią Zamku Grodziec pomysłem kapitalnym. Jak przyznała wójt Bardowska - Zamek Grodziec jest bardziej znany i chętniej odwiedzany przez mieszkańców Dolnego Śląska i Polski niż przez mieszkańców gminy Zagrodno.
- Chciałabym aby ta perła rycerskiej architektury tętniła życiem i żeby mieszkańcy gminy byli z niej dumni - dodała Karolina Bardowska konsekwentnie budując zagrodzieńską tożsamość.
{gallery}galeria/wydarzenia/04_12_19_Zagrodno_i_Mikolajki_na_Grodzcu_fot_BSlepecka{/gallery}
