Fundacja wyjaśnia. Echa naszej publikacji
ZŁOTORYJA. Po naszej informacji o współpracy pomiędzy złotoryjskim Ratuszem a Fundacją ARCHEO do naszej redakcji obszerne wyjaśnienie (sprostowanie?) nadesłało szefostwo Fundacji. Przypomnijmy iż opisaliśmy fakt nie wywiązania się - w terminie przewidzianym - z umowy o stworzeniu dla celów promocyjnym Złotoryi komiksu historycznego przez wspomniana fundację. Mimo to ARCHEO otrzyma pieniądze na realizację zadania publicznego ogłoszonego przez Ratusz...
Oto treść pisma Fundacji ARCHEO.
"Informujemy, że nasza organizacja nie prowadzi działalności gospodarczej, a wszelkie dotacje zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, jesteśmy zobligowani wydać, co do grosza, gdyż nie możemy uzyskiwać dochodów. Nasza działalność jest non-profit. Wasz tekst dotyka nas bezpośrednio, gdyż jako wolontariusze od 4 lat ciężko pracujemy na rzecz Fundacji, poświęcając wiele godzin tzw. czasu wolnego, a także własne środki finansowe w celu rozwoju organizacji.
Artykuł, który przygotował Pan Jakubowski godzi w dobre imię Fundacji, naraża naszą wieloletnią pracę na deprecjonowanie przez osoby postronne, a także działa na niekorzyść relacji budowanych przez nas na poziomie lokalnym i regionalnym.
Przykrym jest fakt, iż publikując tekst, który dotyczy naszej organizacji nie zachowaliście się Państwo obiektywnie, nie skontaktowaliście się z nami w celu zasięgnięcia jakichkolwiek informacji dotyczących komiksu o legendach złotoryjskich, czy też oferty jaką złożyliśmy w konkursie ofert w zakresie kultury, sztuki, tradycji narodowych, regionalnych, lokalnych, turystyki oraz inicjatyw promujących Złotoryję.
Sugerowanie opinii publicznej jakoby nie wywiązujemy się ze zleconych zadań nie tylko godzi bezpośrednio w dobre imię Fundacji, lecz także obraża nasz ciężki wysiłek jaki wkładamy w budowanie wizerunku organizacji. Naszą postawą i pracą wskazujemy, że pomimo trudnych warunków warto dbać, badać i promować dziedzictwo kulturowe, którego stan i problemy, jako dociekliwym dziennikarzom regionalnej redakcji są z pewnością Wam znane.
Z przyczyn powyższych wnosimy o usunięcie tekstu pt. „Ratusz nie oszczędza na promocji... Wirtualne efekty” z portalu internetowego e-legnickie.pl
W/w artykuł nie został napisany z uwzględnieniem rzetelności dziennikarskiej, nie został oparty na zweryfikowanych faktach i swoją treścią naruszył dobre imię Fundacji. Wzywamy zatem do usunięcia skutków dotychczasowych naruszeń naszych dóbr osobistych poprzez opublikowanie na portalu internetowym e-legnickie.pl na stronie głównej 7 dni od daty wezwania sprostowania i przeprosin za naruszenie naszych dóbr osobistych, tj. czci i dobrego imienia. W przeciwnym razie zostanie skierowany pozew o naruszenie dóbr osobistych".
Od autora i wydawcy portalu e-legnickie.pl
Doceniam zasługi Fundacji na rzecz promowania dziedzictwa kulturowego, ale fakt jest taki iż umowy o stworzenie komiksu Państwo się nie wywiązaliście co potwierdził nam rzecznik prasowy Urzędu Miasta. Dodając, że umowa została przedłużona. W informacji nie ma zdania, które w jakikolwiek sposób mogłoby deprecjonować zasługi Fundacji i jej wolontariuszy... Nie jest także tajemnicą iż otrzymaliście kolejną "misję wydawniczą" do wykonania w ramach zadania publicznego na rzecz Gminy Miejskiej Złotoryja. Takie są fakty, które podałem w tekście. Dlatego nie widzę powodów aby spełnić "życzenie" usunięcia tekstu z portalu. Takie życzenie zresztą bardziej pasuje do standardów panujących na Białorusi niż w Polsce gdzie póki co wolność słowa w jakimś stopniu jest przestrzegana...