Dziecko w studni
CZAPLE. Kilkuletni chłopiec wpadł do 10-metrowej studni w miejscowości Czaple, w powiecie złotoryjskim. Kiedy na miejsce dotarli strażacy, chłopiec był przytomny i wzywał pomocy.
- Na dole znajdowała się rura od hydroforu, której to dziecko się trzymało. Jako pierwsze na miejsce dotarły zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej z miejscowości Czaple i Pielgrzymka. ratownicy podjęli działania, by uratować dziecko przed utonięciem. - mówi kpt. Piotr Dąbrowa z PPSP w Złotoryi.
Jeden ze strażaków - ratowników, zabezpieczony linkami, opuścił się w głąb studni, by jak najszybciej dotrzeć do dziecka. Nie wiadomo, jak długo chłopiec w lodowatej wodzie byłby w stanie trzymać się rury.
- Zastępy Państwowej Straży Pożarnej ze Złotoryi, które dotarły na miejsce, przy użyciu sprzętu do ratownictwa wysokościowego, ewakuowały ratownika wraz z dzieckiem na zewnątrz. Dziecko nie odniosło poważnych obrażeń, poza delikatnymi otarciami. Największym zagrożeniem było wychłodzenie organizmu, ale chłopca natychmiast przekazano ratownikom medycznym. - dodaje kpt. Dąbrowa.
Okazało się, że maluch wpadł, bo zdołał się przecisnąć przez niewielki otwór.
- Studnia była przykryta betonowymi kręgami, ale w niej znajdował się otwór do opuszczania wiaderka, do pobierania wody. Akurat w tym otworze dziecko się zmieściło i wpadło do środka. - relacjonuje strażak.
Chłopiec trafił do szpitala, by wykonać pogłębione badania, czy jednak nie doszło do jakiegoś urazu.