Sąsiedzkie piekło w złotym miasteczku (nasza interwencja)
ZŁOTORYJA. Przed trzema laty Elżbieta i Piotr GUGAŁOWIE przeprowadzili się z Wilkowa k.Złotoryi do złotego miasta. Praca, dom, codzienne życie...Po trzech latach są znerwicowani i przeklinają dzień , w którym podjęli decyzje o zamieszkaniu w Złotoryi. - Miasto jest cudowne, ma swój klimat, ale nam zabrakło szczęścia i trafiliśmy na ludzi, którzy zgotowali nam sąsiedzkie piekiełko - żali się Elżbieta GUGAŁA. I zadaje pytanie: czy ktoś nam pomoże ?
Swoje problemy Elżbieta Gugała opisała w liście do naszej redakcji:
" Jesteśmy z mężem mieszkańcami Złotoryi od ponad 3 lat . Ten okres mieszkania na ulicy Legnickiej 35/1 to droga przez mękę.... Dwie sąsiadki zgotowały nam horror z naszego życia , jesteśmy ciągle pomawiani , szkalowani , nękani wyzywani od patologii , śledzeni przez okna .Piszą na nas donosy do RPK Złotoryja w których przypisują nam że demolujemy klatkę chodowa , nie korzystamy z klatki schodowej mamy osobne wejście do mieszania . Również pomawiają nas o burdy pijackie oraz zakłócanie dnia i nocy .
Była kontrola RPK, która nie stwierdziła abym była uciążliwym sąsiadem . Od kiedy tu zamieszkałam P.L i P.M wymyśliły swój świat do którego mamy sie podporządkować. Dlaczego, po co ? . Rok temu poszliśmy do adwokata który wystosował pismo do P.M po tym piśmie na jakiś czas był spokój . Ale nasze szczęście nie trwało zbyt długo...Od jakiegoś czasu P.M i P.L znów zaczęły mnie nękać: wzywana jest bezpodstawnie policja , podrzucane są zwierzęce odchody pod wycieraczkę sąsiadów i zwala się winę na nas . Wiem, że zabrzmi to niewiarygodnie, ale z swoich okien z 1 pietra plują na nas , wyzywają itp.
Przestały nas odwiedzać dzieci i wnuki bo sie boimy.... ze zaraz będzie interwencja policji . Mamy starego psa który również przeszkadza P.L Nasz stary schorowany pies nie jest zwierzęciem tego bloku, a sąsiad z boku ma również psa, który szczeka częściej niż mój to już im to nie przeszkadza.
Z innymi sąsiadami żyjemy w zgodzie, pomagamy sobie nawzajem - tylko te dwie panie mają do nas ciągle coś czują sie jak właścicielki budynku legnickiej 35 . Pani Zarządczyni z P.L i P.M jak tylko się wprowadziliśmy na szybkiego napisały nowy regulamin budynku w którym cisza nocna obowiązuje od 22:00 7:00 rano , zakaz grillowania chociaż mamy piękną dużą polanę przed moim wprowadzeniem się sąsiedzi normalnie grillowali bez zakazów , dzieci tym sasiadką przeszkadzają jak i zwierzęta . Próbowały mnie oczernić w Rejonowym Przedsiębiorstwie Komunalnym przedstawiając mnie jako typową złotoryjska patologię... Ponieważ na świecie jest jeszcze sprawiedliwość, pracownice z RPK, które mnie kontrolowały nie stwierdziły niczego co było mi przypisywane... Pani z RPK, która zajmuje się lokatorami komunalnymi nie może dojść do tego, nie potrafi zrozumieć co te panie chcą ode mnie, co chcą osiągnąć. Ja również nie rozumiem o co chodzi tym państwu. Czy ja i moja rodzina zyskamy prawo do godnego, spokojnego życia w Złotoryi ? Może te moje gorzkie żale sprawią, że ktoś nam pomoże ? ".
Tyle słowa goryczy, żalu.
Do sprawy wrócimy.