Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Spółdzielnia i policja kontra niesforni kierowcy

ZŁOTORYJA. Poprosimy policję, by skontrolowała, czy znaki są przestrzegane – zapowiada złotoryjska spółdzielnia mieszkaniowa. Chodzi o zakaz ruchu na podwórku między ulicami Letnią, Jesienną i Hożą. To kolejna odsłona sąsiedzkiego sporu o parkowanie na drodze wewnętrznej i próba egzekwowania przepisów, które od lat są de facto fikcją. Sytuacja jest na tyle problematyczna, że spółdzielnia po dżentelmeńsku ostrzegła nawet lokatorów o planowanej kontroli policyjnej. Z czego ci ostatni i tak nic sobie nie robą, bo auta jak stały, tak stoją. Przez podwórko prowadzi droga wewnętrzna. Jej zarządcą jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Agat”, która dobrych kilka lat temu wyznaczyła tutaj „strefę ruchu” (to obszar, w którym obowiązują wszystkie przepisy kodeksu drogowego jak na drodze publicznej). Wprowadziła jednak zasadnicze ograniczenie – zakaz ruchu, choć z małymi z wyjątkami. Dotyczą one pojazdów uprawnionych i zaopatrzenia oraz mieszkańców czterech otaczających podwórko bloków: Letnia 2 i 4, Jesienna 1 oraz Hoża 5e, którzy mogą wjechać na 15 minut.

Spółdzielnia i policja kontra niesforni kierowcy

Jak to jednak często bywa – przepisy swoje, a życie swoje. Znaków mało kto przestrzega, więc podwórko jest permanentnie zastawione samochodami. A że jezdnia jest w tym miejscu bardzo wąska, auta parkowane są również na chodnikach. Nie wszystkim się to podoba – spółdzielnia otrzymuje skargi na tych, którzy mimo zakazu traktują uliczkę jak osiedlowy parking. Piszą sąsiedzi, którzy zwracają uwagę na „rażące naruszanie przepisów ruchu drogowego”. Co jakiś czas zjawia się policja i wystawia mandaty (ostatnia taka akcja dyscyplinująca miała ponoć miejsce ok. 3 lat temu). Ale samochody po paru dniach wracają.

Teraz działania stróżów prawa mają być powtórzone. Spółdzielnia zamierza zwrócić się do Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi z pisemną prośbą o przeprowadzenie kontroli przestrzegania przepisów w „strefie ruchu”.

– To temat, który wraca co jakiś czas, ostatnio był omawiany także na radzie nadzorczej, bo jest coraz więcej sygnałów od zaniepokojonych mieszkańców. Niektórzy kierowcy zachowują się tak, jakby chcieli wjechać do klatki schodowej. To zagraża pieszym, dzieciom, matkom z wózkami. Nie ma na to przyzwolenia, żeby zastawiać samochodami chodniki. Znaki są i muszą być przestrzegane – tłumaczy Marian Kret, prezes spółdzielni.

Co ciekawe, nikt mandatem za wycieraczką nie powinien być zaskoczony, ponieważ zarząd „Agatu” uprzedził okolicznych mieszkańców o planowanej kontroli, wysyłając im powiadomienia do skrzynek pocztowych. Było to na początku lutego. Przez 2-3 dni samochodów było nieco mniej, ale później sytuacja wróciła do normy (zdjęcie obok zostało wykonane przed ostatnim weekendem).

Jak dowiedzieliśmy się w spółdzielni, „miecz sprawiedliwości” nad kierowcami nieprzestrzegającymi przepisów cały czas jednak wisi, a kontrola to tylko kwestia czasu. – Chcemy najpierw doprecyzować oznakowanie w tym miejscu osiedla. W ciągu tygodnia, góra dwóch zostaną tu zamontowane znaki z zakazem postoju powyżej 15 minut. Oczywiście nadal, poza pojazdami uprawnionymi i zaopatrzeniem, będą mogli wjechać tylko mieszkańcy czterech sąsiednich budynków. Gdy nowe znaki będą już stały, wtedy na pewno kierowcy mogą się spodziewać kontroli policyjnej – dodaje prezes.

Poza zakazem postoju wiosną na podwórku ma się również pojawić próg zwalniający, który uniemożliwi rozwijanie zbyt dużej prędkości na wąskiej drodze, zwłaszcza na odcinku prowadzącym z górki. Zarząd „Agatu” zarzucił natomiast pomysł wprowadzenia w tym miejscu ruchu jednokierunkowego, tłumacząc, że byłoby to rozwiązanie niepraktyczne m.in. dla pojazdów dostawczych.

Organizacja ruchu na podwórku pomiędzy Jesienną, Letnią i Hożą od lat wywołuje duże kontrowersje. To mała przestrzeń, na której krzyżuje się wiele dróg pieszych. Jezdnia jest wąska, więc nagminnie blokowane są chodniki. Na dodatek w bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się m.in. piaskownica dla dzieci. Zdarzają się tacy bezmyślni kierowcy, którzy zastawiają dojazdy do bram wejściowych. – Czasem takie samochody trzeba obchodzić po trawniku. Gdyby musiała dojechać straż pożarna, nie miałaby jak – usłyszeliśmy od jednego z mieszkańców.

Z drugiej strony 4 wspomniane wyżej bloki zamieszkuje ponad 300 osób, a na w tej części osiedla znalezienie wolnego parkingu w godzinach popołudniowych graniczy z cudem. Dlatego są tacy, którzy uważają, że wobec deficytu miejsc postojowych wprowadzanie na podwórku zakazu ruchu to marnotrawstwo. Wskazują nawet, że gdyby zlikwidować część dublujących się chodników, można byłoby i swobodnie zaparkować, i przejechać samochodem.

– Nie ma rozwiązania, które zadowoliłoby wszystkich. Priorytetem powinno być tutaj jednak bezpieczeństwo pieszych – uważa Marian Kret.

Sytuację z parkowaniem może podratować wybudowanie parkingu, który planowany jest w sąsiedztwie, przy budynku Letnia 5 (okolice żłobka). Spółdzielnia przekazała już teren gminie miejskiej, a ta stara się o dofinansowanie modernizacji podwórka ze środków Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Parking ma pomieścić 15 samochodów – tyle, ile parkuje nielegalnie na drodze wewnętrznej między Letnią a Hożą.

Powiązane wpisy