Czyżby wójt Bardowskiej droga chociaż to arteria powiatowa była całkiem obojętna ? Nic bardziej mylnego...
- W połowie roku wystąpiłam z wnioskiem o zabezpieczenie środków w wysokości 137 tys. na sporządzenia projektu tłumacząc głównie opozycyjnym radnym, że mając gotowy projekt Powiat Złotoryjski będzie mógł wystąpić o dofinansowanie na wykonanie zadania - zdradza wójt Karolina BARDOWSKA. - Niestety propozycja została odrzucona, bo “na cudze drogi Radni nie chcieli wydawać pieniędzyt”. Na nic tłumaczenia, że droga cudza, ale jeżdzą po niej głównie mieszkańcy gminy . Droga 2625D Uniejowice-Grodziec leży na sercu mieszkańcom Grodźca, którzy napisali petycję prosząc Radę Gminy o zgodę na realizację inwestycji. Niestety petycja została “wyrzucona do kosza”.
Teraz będzie optymistyczniej...
Po ponad roku radny Stanisław Olechowski zmienił zdanie i uznał, że projekt ten będzie gmina realizować i na zwołanym spotkaniu z Zarządem Powiatu tłumaczył wszystkim zasadność i przydatność sporządzenia projektu.
- Logika działania Stanisława Olechowskiego jest trudna do zracjonalizowania, ale decyzja radnego Olechowskiego jest dla gminy szczególnie kosztowna, bo realia się zmienił i projektant za ten sam projekt żąda dziś kwotę 240 tys. Radni Zagroda niosą na sztandarach dobro gminy i oszczędne wydatkowanie środków publicznych, jednak działaniem swoim realizują zgoła odmienne hasło drogo i nielogicznie dla gminy Zagrodno - zżyma się Karolina BARDOWSKA.
A swoją drogą ciekawe czy radni np. kierując się dobrej gminy Zagrodno zrzekną się swoich diet z przeznaczeniem na projekt drogi Uniejowice -Grodziec kosztujący dużo więcej niż wtedy kiedy planowali to wójt Karolina Bardowska i starosta złotoryjski Wiesław Świerczyński ?
Pytanie na czasie bo z końcem listopada listopada radni gminy zagrodno. uchwali dla siebie najwyższe z możliwych diet. Ponieważ ustawodawca podniósł o 60 proc. maksymalny pułap diet radnych. Przewodniczący Rady Gminy Zagrodno Walenty Luszniewski skorzystał z tej okazji i przygotował na listopadową sesję projekty uchwał zwiększające do ustawowego maksimum, o 60 procent (500-800 zł), diety wypłacane radnym za udział w sesjach i posiedzeniach komisji.
To oznacza, że szef rady zamiast dotychczasowych 1 342,07 zł dostawać będzie 2 147,30 zł( plus dieta sołtys uchwalona także w maksymalnej stawce 600 zł), wiceprzewodnicząca 1 60,48 zł. Diety przewodniczących komisji wzrosły z 1 006,55 zł do 1 610,48 zł. Wiceprzewodniczacy komisji 1 503,11 zł zamiast 939,44 zł, a radni bez funkcji 1 460,16 zł zamiast 912,60 zł. Wszystko to są kwoty “na rękę”, bo diety nie są obłożone podatkiem.
Nie odpuścili sobie również sołtyso-radni diet sołtysa przyznając sobie dietę 600 zł na rękę, pomimo iż Karolina Bardowska proponowała dla sołtyso-radnych kwotę 300,00 zł.
No i w końcu mając wyższe uposażenie w majestacie prawa można spokojnie skupić się na kolejnych krucjatach przeciwko wójt Karolinie BARDOWSKIEJ. Zwłaszcza, że ta "bezczelnie" obwieściła, że zamierza ubiegać się ponownie o fotel wójta w kolejnych wyborach...