Stacja widmo czeka na cud (FOTO)
ZŁOTORYJA. Deklaracja polityków i samorządowców są tak piękne, że strach się w to wierzyć.... Jednak dzięki zaangażowaniu osobistemu Marszałek Sejmu Elżbiety WITEK, Marszałka Województwa Dolnośląskiego Tymoteusza MYRDA i radnego Piotra KARWANA pasażerskie pociągi do Zlotoryi mają powrócić już za... 30 miesięcy ! Przy okazji zajrzeliśmy na stację - lub jak kto woli dworzec PKP w złotym miasteczku . I pomyśleliśmy sobie , że strach będzie wysiadać z pociągu Kolei Dolnośląskich na takiej stacji. Ale i w tej materii burmistrz Robert Pawłowski przekazał nam więcej niż optymistyczne wiadomości: - Jestem po rozmowach z dyrektorem Tadeuszem SZULCEM z wrocławskiego oddziału gospodarowania nieruchomościami i będzie generalny remont złotoryjskiego dworca PKP przy naszym wsparciu - powiedział Robert Pawłowski. - Musimy rozwiąząć problem kilku rodzin, które aktualnie zamieszkują na terenie budynku byłego dworca.
Miasto ma pomysł na włączenie odremontowanego dworca PKP - z czynnymi połączenia kolejowymi - do sieci miejskiej komunikacji. Przy dworcu zostanie najprawdopodobniej zlokalizowany przystanek bezpłatnej komunikacji miejskiej, która ma zostać uruchomiona jak tylko miasto zakupi dwa elektryczne autobusy...
Likwidacja kolejowego wykluczenia Zlotoryi po ponad 12 latach w ostatnich miesiącach nabrała mocnego przyśpieszenia. Wszystko przed rządową dotację na realizację tego projektu...
- W ramach rządowego programu Kolej+ wybrane zostały 3 inwestycje z Dolnego Śląska, w tym odtworzenie połączenia kolejowego Legnica-Złotoryja-Jerzmanice Zdrój – podkreśla Piotr Karwan, radny sejmiku województwa dolnośląskiego, który od 2019 r. mocno zabiega o tę niezwykle ważną dla Złotoryi i okolic inwestycję. – To wspólny sukces wszystkich tych, którzy aktywnie działają na rzecz powrotu Złotoryi i Lwówka Śląskiego na mapę dolnośląskich połączeń kolejowych. W szczególności ogromne podziękowania należą się wszystkim naszym parlamentarzystom, z panią marszałek Elżbietą Witek na czele, oraz zarządowi województwa i lokalnym samorządowcom, którzy tak jak burmistrz Złotoryi Robert Pawłowski zawsze wierzyli w powodzenie tego niezwykle ważnego dla naszej małej ojczyzny projektu – dodaje.
Przypomnijmy, że dzięki odtworzeniu połączenia przez Złotoryję możliwa będzie rewitalizacja dalszego odcinka linii nr 284: od Jerzmanic-Zdroju do Lwówka Śląskiego, który został już przejęty przez samorząd województwa dolnośląskiego.
– W przeszłości wiele osób z niedowierzaniem podchodziło do tego projektu, dziś każda kolejna decyzja, jak ta dzisiejsza, powoduje, że zadanie to wspiera coraz więcej osób, które poważnie myślą o rozwoju naszego regionu. Brak połączeń kolejowych to nie tylko wykluczenie komunikacyjne, ale też wykluczenie szans na rozwój danego regionu w przyszłości. Włączenie Złotoryi i Lwówka Śląskiego z powrotem do sieci połączeń pasażerskich z pewnością pozytywnie wpłynie na rozwój tej części województwa, na czym wszystkim zaangażowanym w ten proces mocno zależy – zaznacza radny Karwan.
Ostatni raz pasażerowie mogli wyjechać ze Złotoryi pociągiem 12 lat temu, jednak już wtedy nie była to podróż komfortowa ze względu na długi czas przejazdu. Dlatego linia z Legnicy do Jerzmanic ma przejść gruntowną modernizację , dzięki której składy pasażerskie mogłyby po niej jeździć z prędkością 60-90 km/h, miejscami może nawet 120 km/h (a więc kilkukrotnie wyższą niż obecnie). To pozwoliłoby szybko (w nieco ponad 20 minut) dojechać ze Złotoryi nie tylko do Legnicy, ale też do Wrocławia (ok. 70 minut). Każdego dnia na trasę miałyby wyruszać co najmniej 4 - maksymalnie 8 -par pociągów.
Fot. zbigniew jakubowski