Zawisza Kuźni nie straszny (FOTO)
JAWOR. Kuźnia Jawor surowo zweryfikowała Zawiszę Serby pokonując beniaminka klasy okręgowej 4:0. Skutecznością błysnął Marcin Bagiński zdobywając trzy gole. W meczu mieliśmy 2 niestrzelone karne po obu stronach - najpierw szansę dla Kuźni nie wykorzystał Kamil Dunaj w pierwszej połowie, a w drugiej połowie z kolei Zawisza – strzelał Dawid Ciechelski. Dwóch zawodników z Kuźni miało urodziny, w szatni po meczu koledzy odśpiewali im 100 lat (Kewin Klasa 17 lat i Kamil Janoś – 23 urodziny). Okazałe ligowe zwycięstwo to chyba wymarzony prezent urodzinowy każdego piłkarza...
Trener Leszek Lesiński (Zawisza Serby): - Kuźnia od pierwszej minuty wyszła wysoko, spressowali nas, obrony w ogóle nie było. W ciągu pierwszych piętnastu minut meczu przegrywaliśmy 3:0. Ten mecz więc od razu się źle dla nas ułożył. Próbowaliśmy coś tam ugrać, ale w pierwszej połowie nie stworzyliśmy ani jednej sytuacji. Tak naprawdę to nawet nie oddaliśmy ani jednego celnego strzału na bramkę przeciwnika. Widać, że nasz przeciwnik jest doświadczonym zespołem, grają w tej okręgówce dość długo, a my jako beniaminek jeszcze płacimy frycowe. Grali dobrze, blisko nas, mają bardzo szybkich zawodników na skrzydłach. Musze też przyznać, że tak naprawdę to nas zabiegali. W drugiej połowie mieliśmy okazję na bramkę z rzutu karnego, ale jednak bramkarz gospodarzy wyczuł naszego zawodnika i pięknie obronił. Chcieliśmy w tej drugiej połowie wyjść wyżej, strzelić bramkę na 3:1 i wtedy może przebieg meczu mógł być inny - może to nas by pchnęło. Ale i w tej połowie nie mieliśmy dużo sytuacji z przodu, żeby móc je wykorzystać. W zasadzie poza tym rzutem karnym też nie mieliśmy sytuacji bramkowych.
Dariusz Szeliga (Kuźnia Jawor): - Nie do końca można powiedzieć, że po 15 minutach przy stanie 3:0 dla nas, mecz już był ustawiony. Z przebiegu końcówki pierwszej i drugiej połowy nie można wyciągnąć takie wnioski. Gdyby goście strzelili karnego w pierwszej połowie, to jeszcze mógł się mecz inaczej ułożyć. Wiedzieliśmy, że Zawisza potrafi odrobić takie straty 3:0 czy 4:1 i uczulałem naszych zawodników na to. Jednak mimo tych kilku sytuacji, które stworzyliśmy w pierwszej połowie i w drugiej, to nie obyło się bez nerwowości w naszej grze. Gdybyśmy wykorzystali tego karnego w pierwszej części meczu, to przy stanie już 4:0, ten wynik zamknąłby de facto to spotkanie. Co prawda Zawisza, poza karnym dla nich, nie zagroził nam jakoś specjalnie, ale jednak musimy unikać takich sytuacji, gdzie wkrada się w nasze granie nerwowość. Jeśli myślimy o wysokich miejscach w lidze, to musimy wykorzystywać wypracowane sytuacje.
Kuźnia Jawor - Zawisza Serby 4:0 (3:0)
Bramki: Marcin Bagiński 7`,11, 90+2, Przemysław Wiśniewski 18`
Kuźnia Jawor: Patryk Borek, Bartłomiej Gwiździał (Klasa Kewin 46`), Emilian Borek, Kamil Janoś ( Piec Przemysław 46`), Łukasz Duda, Seweryn Suchecki, ( Duda Dawid 68`) Przemysław Wiśniewski, Robert Kruczek,, Kamil Dunaj, Marcin Baginski, Rafał Majka
Zawisza Serby: Pelczar Adam, Ciechelski Dawid, Ciechelski Kacper, Gil Szymon, Gruszecki Jakub, Kwiatkowski Paweł, Malesa Łukasz ( Mackiewicz Michał 46`), Michałowicz Szymon, Mróz Krzysztof (Kuliński Michał 63`), Szczyrek Kamil, Żmijowski Damian
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/20-10-18-kuznia-jawor-zawisza-serby-fot-ewa-jakubowska{/gallery}