Derby dla Męcinki (FOTO)

Trener Męcinki Adam Gabryś: - Weszliśmy źle w mecz i pierwsza połowa na pewno była pod kontrolą Kuźni. Graliśmy na dwóch napastników, chcieliśmy grę prowadzić – nie wiem czym to było spowodowane, ale ta gra nam się nie układała. Bramka samobójcza na naszą korzyść pod koniec tej części spotkania, która dała nam remis 1:1, to jednak ewidentnie konsekwencja sytuacji, którą stworzyliśmy. Pewnie gdyby przeciwnik nie naciskał nas tak mocno i nie próbował coś stworzyć, to nie byłoby okazji. Wcześniej przecież w podobnych okolicznościach brakarz Kuźni zainterweniował i wybronił. Więc to nie wynik szczęście ten samobój, lecz ta sytuacja zaistniała po naszym uderzeniu. W drugiej połowie na boisko wyszła już zupełnie inna drużyna. Mieliśmy kilka sytuacji, które można było porządnie dokończyć i to by nam zaoszczędziło nerwówki pod koniec. Mieliśmy co najmniej trzy klarowne sytuacje: zagranie Popradowskiego głową, nie miał kto z linii dobić. Potem drugi raz to Słota miał pograć na drugi słupek, a trzecia nam nie weszła bo Borek wybronił. I w tej części spotkania my mieliśmy przewagę i to my kontrolowaliśmy mecz. Nie wiem czym to było spowodowane, ale z Kuźni uszło całkowicie powietrze. Z przekroju całego meczu uważam, że wygraliśmy zasłużenie.

Piotr Przerywacz, trener Kuźni:- Niepotrzebnie straciliśmy tę bramkę do przerwy, po dobrze zagranej całej pierwszej połowie spotkania. Tym samobójem Męcinka nabrała większej wiary, a my z kolei ją straciliśmy. W drugiej połowie już ta nasza gra wyglądała gorzej, choć uważam, że też mieliśmy swoje sytuacje. A potem ten strzał życia gospodarzy na 2:1 w drugiej połowie. Myślę, że na grę moich zawodników w drugiej części meczu miała kolosalny wpływ ta „bramka do szatni” , zwłaszcza , że to samobój i chłopcy zwątpili trochę. Bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać, może za bardzo i czasami dzieje się odwrotnie. Poza tym to derby, a one rządzą się swoimi prawami. W drugiej części spotkania Męcinka miała jeszcze kilka sytuacji, ale to konsekwencja tego, że odkryliśmy się za bardzo, chcąc doprowadzić do remisu. Bagińskiego, który na początku meczu miał większe pole do gry, w drugiej połowie był już mocno przyblokowany i nie był w stanie nic zrobić. Borek z Majką dobrze sobie radzili w środku pola, choć można było trochę lepiej. Ale ja ze swoich zawodników jestem i tak bardzo zadowolony – z grania i przede wszystkim z ambicji - do końca nie odpuszczali Męcince i chcieli strzelić gola. Przed nami jeszcze dużo meczów, więc spokojnie do przegranej podchodzę.

KS Męcinka - Kuźnia Jawor 2:1 (1:1)

Bramki : Przemysław Wiśniewski 45` (sam.), Adam Pałka 50` - Przemysław Piec 29`

KS Męcinka: Bartosz Biadała, Kamil Fitrzyk, Maciej Gabryś, Krzysztof Makowski 9 Krzysztof Stępień 70`), Adam Pałka ( Marek Błoński 80`), Aleksander Kuzbyt, Dawid Kuś, Tomasz Piórkowski, Marek Popardowski, Mariusz Słota ( Miłosz Sygut 89`), Dawid Zapaśnik ( Kamil Knop 65`)

Kuźnia Jawor: Patryk Borek,Emilian Borek, Rafał Majka, Łukasz Duda, Seweryn Suchecki ( Kamil Janoś 59`), Przemysław Wiśniewski, Przemysław Piec ( Marcel Szałach 46`), Sylwester Dworakowski, Robert Kruczek, Dawid Duda (Marcin Tymofiejczyk 67`), Marcin Bagiński.

{gallery}galeria/sport/23-03-19-ks-mecinka-kuznia-jawor-fot-ewa-jakubowska{/gallery}