Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Czerwona latarnia upokorzyła Kuźnię (FOTO)

JAWOR. Futbol w klasie okręgowej może być piękny poprzez niespodzianki, ba sensacje serwowane przez piłkarzy-amatorów. Właśnie dzisiaj Chojnowianka Chojnów zajmująca ostatnie miejsce w tabeli, bez jakiegokolwiek zwycięstwa w sezonie, skazywana przez wszystkich na futbolowy niebyt i pogardliwie nazywana czerwoną latarnią przyjechała do Jawora zaprezentowała solidne piłkarskie rzemiosło i zasłużenie ograła Kuźnię.

Czerwona latarnia upokorzyła Kuźnię (FOTO)

Goście już w 2 minucie objęli prowadzenie. Ładna akcja Iwaniaka i Sławomir Rudnicki strzałem w długi róg zaskoczył Patryka Borka. Jaworzanie rzucili się do ataków, ale nie bardzo im to wychodziło. Bagiński był odcięty od podań, nie bardzo wychodziły ataki flankami. Jednak w 6 minucie po akcji prawą stroną gospodarze wywalczyli rzut wolny. Pięknym uderzeniem popisał się Mateusz Bober. I mecz rozpoczynał się od nowa.

Chojnowianka zaskoczyła nie tyle determinacją w grze ile pomysłem na grę. Inna sprawa, że jaworzanie chyba czuli w kościach środową wyprawę pucharową do Chobieni. Razili powolnością akcji i niedokładnością. Linia pomocy Kuźnia istniała jedynie w teorii. Jeżeli był już moment kiedy akcje jaworzan zazębiały się to zaporą nie do sforsowania był bramkarz Dariusz Kasprzyszak. W drugiej połowie na boisku w zespole z Chojnowa pojawił się Christian Serkies, który kilka razy niemal perfekcyjnie urwał się wolnym defensorom Kuźni.

A jak się rozpaczliwie atakuje łatwo nadziać się na kontrę. No i jaworzanie nadziali się, a ich katem ponownie okazał się być Sławomir Rudnicki kończąc kontrę i dogranie Serkiesa.. Gol padł w doliczonym czasie gry w okolicznościach mocno kontrowersyjnych. Zdaniem widzów bramka padła z pozycji spalonej.

Trener Kuźnia Władysław MOROCH: - Nie będę upubliczniał indywidualnych ocen gry moich zawodników, niech to pozostanie w szatni. Nie można wygrać meczu nie potrafiąc zrobić żadnej składnej akcji. Bez agresji i szybkości to można wygrywać, ale w warcaby lub szachy, ale nie w piłkę. Chojnowianka była poukładana od tyłu i mocno zdeterminowana. Jak ma się 12-13 zawodników drużynie to prochu się nie wymyśli. Z kimś wygramy, z kimś przegramy i jakoś dojedziemy do końca sezonu.

Kuźnia Jawor - Chojnowianka Chojnów 1:2 (1:1)

Bramki: Bober (12) - Rudnicki (2, 89)

Żółte kartki: Broniek (7, 49), Bober (59), Janoś (72) - Bencal (77)

Czerwona kartka: Broniek (49. za drugą żółtą)

Sędziował: Marcin Frączek (Delegatura Lubin)

Kuźnia: Borek - Dunaj, Dworakowski, Duda (70. Wiśniewski), Grabarczyk, Broniek, Janoś, Dulęba, Gwiździał, Bober, Bagiński; trener Władysław Moroch

Chojnowianka: Kasprzyszak - Turczyński, Bencal, Kuczyński, Kowalczyk, Jóźwiak (46. Serkies), Krasoń, Zazulczak, Rudnicki, Jędrusiak, Iwaniak; trener Ryszard Gadowski

 

{gallery}galeria/sport/02.04.16_kuznia_jawor_chojnowianka_fot_zbigniew_jakubowski{/gallery}

Powiązane wpisy