Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Fortuński rozpoczął marsz po medal (FOTO)

WROCŁAW. Mieszko FORTUŃSKI z Lubina awansował do 1/4 turnieju bilardowego na World Games. By awansować lubinianin stoczył pasjonujący pojedynek z rozstawionym z nr 4 Chińczykiem, mistrzem świata Wu Jiaqing 11:10! Polak przegrywał 8:10 i ekipa chińska już świętowała triumf. Fortuński doprowadził do remisu i w 21 partii meczu wykorzystał błąd Chińczyka...

Fortuński rozpoczął marsz po medal (FOTO)

Od początku było wiadomo, że nie będzie to łatwy pojedynek. Mieszko Fortuński już w pierwszej rundzie turnieju natrafił bowiem na niebywale utytułowanego przeciwnika: Wu Jiaqing to dwukrotny mistrz świata w pool bilardzie. Był zdecydowanym faworytem. Tymczasem mecz rozpoczął się pomyślnie dla lubinianina. Prowadził już 3:1 i wbijał ostatnią bilę. Wynik 4:1 byłby już bardzo korzystny ze względów psychologicznych. Niestety, zawodnik popełnił prosty błąd i bila nie wpadła do łuzy. Wykorzystał to przeciwnik i zrobiło się 3:2, potem 3:3 i 3:4.  Polak jednak nie pozwolił przeciwnikowi odskoczyć. Gra była wyrównana aż do stanu 8:8. Wtedy dość pechowo Fortuński przegrał dwie partie i zrobiło się bardzo nieciekawie. Zakładając bowiem, że udałoby się doprowadzić do stanu 10:10 to Wu Jiaqing miał aż dwie partie ze swojego otwarcia - a to olbrzymi handicap. Okazało się jednak, że Mieszko ma stalowe nerwy. Wykorzystał błędy przeciwnika i doprowadził do remisu. Ostatnia partia rozpoczęła się od rozbicia przeciwnika. Nie wyszło najlepiej. Układ nie był dobry więc Fortuński zagrał bezpiecznie - odstawiając się, nie próbując wbijać. Taka próbę zaryzykował chińczyk i... nie udało mu się. W dodatku wystawił bilę lubinianinowi. Ten wykorzysta szansę i bezbłędnie wbił kolejne cztery bile zwyciężając 11:10. Po wbiciu ostatniej bili - gratulacjom nie było końca. Jeszcze na sali Mieszko rozradowany powiedział nam: - Jestem bardzo szczęśliwy - to był trudny mecz ale bardzo chciałem wygrać i udało mi się - to wielkie przeżycie. 

Emocji nie krył ojciec i trener zawodnika. - Jeszcze mi głos drży - powiedział radosny Bogusław Fortuński. - Przy stanie 8:10 ciężko było uwierzyć, że przeciwnik odda ten mecz. Kiedy Mieszko wywalczył te 10:10 to myślę, że chyba duch i fluidy tych wszystkich ludzi, którzy dzisiaj tu przyszli, i tak bardzo chcieli, i myśmy tak bardzo chcieli, myślę, że to one sprawiły, że ta partia została wygrana dla nas.

- To był dla mnie wymarzony mecz, wymarzona partia. Cały czas wierzyłem w to, że wygram, tym bardziej, że mecz był wyrównany. W końcówce bardzo chciałem doprowadzić do wyrównania, bo w decydującej partii zawsze mogą pojawić się błędy. I tak się stało. Były błędy u przeciwnika i partia została zapisana dla mnie. Bardzo pomogła mi dopingująca publiczność: to był mój przysłowiowy "12 zawodnik" - relacjonował Mieszko.

W piątkowym ćwierćfinale w walce o wejście do strefy medalowej Fortuński powalczy z Filipińczykiem Carlo Biado, który pokonał reprezentanta Niemiec. 

{gallery}galeria/sport/26_07_17_World_games_mieszko_Fortunski_wygrywa_Fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}

Powiązane wpisy