Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Bieg Morskiego Komandosa pełen pracowników KGHM (FOTO)

LUBIN. Na najtrudniejszy bieg terenowy w Polsce, który miał miejsce 25 sierpnia w Gdyni wybrało się ponad 70 pracowników ZG Rudna. Wśród nich byli ratownicy górniczy, kandydaci do ratownictwa oraz wierni kibice z Jackiem Gąsieńcem na czele, człowiekiem który zapoczątkował uczestnictwo w tych specyficznych zawodach.

Bieg Morskiego Komandosa pełen pracowników KGHM (FOTO)

Na Biegu Morskiego Komandosa było wiele kategorii. - Nasi zawodnicy w szczególności wybrali kat .team,która polegała na przebiegnięciu w składzie czteroosobowym 21km w pełnym umundurowaniu wojskowym z 22 kg atrapą moździerza. Trasa była bardzo wymagająca. Wiodła przez plaże, morze, leśne ścieżki, kanały melioracyjne oraz studzienki ściekowe. Była naszpikowana przeszkodami na najwyższym poziomie - mówi Jakub Plewko.

Najszybsza drużyna wśród pracowników kopalni zajęła 5 miejsce na 32 drużyny. Czas w jakim pokonali dystans to 5 h i 11 min. W skład drużyny weszli: Robert Walkowiak, Adrian Szpilewski, Jakub Plewko oraz Krzysztof Biliński. W kategorii TEAM na dystansie 21 km w czteroosobowej drużynie znaleźli się Ariel Sworacki oddział M-6, Szymon Ziembikiewicz M-6, Rafał Karmelita T-12, Aleksander Kucharuk C-24. - Nie bez przyczyny bieg ten jest nazywany najtrudniejszym biegiem terenowym w Polsce. Najważniejszym czynnikiem oprócz sprawności fizycznej, który decydował o końcowym sukcesie było przygotowanie mentalne, współpraca w drużynie oraz wzajemne motywowanie się podczas biegu. Tu nie było czasu na kalkulowanie. Trzeba było pokazać charakter. Na metę dotarliśmy w czasie 5 h 53 min co dało nam ósmą lokatę w końcowym rozrachunku i jest całkiem przyzwoitym wynikiem, jak na debiut w tego typu zawodach. Emocje i adrenalina, które towarzyszyły nam przez cały bieg są nie do opisania. To po prostu trzeba przeżyć. Na mecie jednogłośnie stwierdziliśmy, że za rok tam wracamy i postaramy się poprawić nasz wynik. Na koniec chciałbym pogratulować wszystkim drużynom z ZG RUDNA które rywalizowały razem z nami w tym morderczym biegu – relacjonuje Ariel Sworacki.  fot. Marek Ropella

{gallery}galeria/sport/29-08-18-bieg-morskiego-komandosa{/gallery}

Powiązane wpisy