Polska - Wyspy Owcze na stadionie w Lubinie
LUBIN. Jutro reprezentacja Polski U-21 na stadionie w Lubinie może wykonać milowy krok do awansu do finałów Mistrzostw Europy. Biało-czerwoni na cztery mecze przed końcem mają na koncie czternaście punktów i drugą w tabeli Danię wyprzedzają o jedno „oczko”. Mają więc wszystko wyłącznie w swoich rękach. Wariantem minimalnym, który pozwoli wywalczyć awans, są trzy zwycięstwa oraz uniknięcie porażki w meczu z Danią. Wówczas podopieczni Czesława Michniewicza będą mogli otwierać szampany i świętować awans. W Lubinie(godz.18) zagrają z Wyspami Owczymi, a cztery dni później w Helsinkach zmierzą się z Finlandią. Czy stadion w Lubinie okaże się szczęśliwy dla Czesława Michniewicza i jego ekipy?
Do Lubina reprezentacja Polski dotrze ze zgrupowania w Grodzisku Wlkp. i przenocuje w Aston Hotelu. Z kolei drużyny z Wysp Owczych nocuje w Legnicy, podobnie jak sędziowie i delegat UEFA.
Polacy mają już za sobą sześć spotkań kwalifikacyjnych. Jako jedyna drużyna z grupy 3 nie przegrali jeszcze spotkania, gromadząc na swoim koncie czternaście punktów. Podopieczni Czesława Michniewicza dość niespodziewanie zremisowali z Finlandią (3:3) oraz Wyspami Owczymi (2:2). – Mieliśmy świadomość, że Finowie nie są słabą drużyną. Trener wielokrotnie nas na to uczulał i przestrzegał. Absolutnie nie zlekceważyliśmy wtedy rywala, wiedzieliśmy, że oni fajnie grają w piłkę. Zrobił nam się otwarty mecz, zakończony remisem 3:3. Wielu też nie doceniało Wysp Owczych. Z góry zakładano, że mamy tam pojechać i wygrać 7:0. I choć nadal mnóstwo ludzi śmieje się z powiedzenia „w Europie nie ma już słabych drużyn”, piłka nożna się zmienia. Coraz więcej zespołów jest doskonale zorganizowanych, zwłaszcza taktycznie. Ale oczywiście nie szukam tutaj usprawiedliwień dla tego remisu. Nie tylko w teorii, ale i w praktyce powinniśmy tam pojechać i po prostu zwyciężyć. Niejeden teoretycznie dużo lepszy zespół potykał się jednak na przeciwnikach, po których się tego nie spodziewał. Trudno znaleźć wytłumaczenie, ale wiem, że jakość piłkarska jest po naszej stronie i chcemy to udowodnić w najbliższym spotkaniu – mówił w rozmowie z Łączy Nas Piłka filar defensywy reprezentacji Polski do lat 21 Paweł Bochniewicz.
Piłkarz Górnika Zabrze jest jednym z pewniaków do gry w kolejnych spotkaniach. Rozegrał wszystkie sześć dotychczasowych meczów i nie wydaje się, by miało się coś w tym zakresie zmienić. Poza Bochniewiczem trener Czesław Michniewicz ma w defensywie do dyspozycji jeszcze Wiktora Biedrzyckiego, Kamila Dankowskiego, Mateusza Hołownię, Dominika Jończego, Kamila Pestkę, Pawła Stolarskiego i Mateusza Wieteskę. Nie będzie mógł skorzystać z usług powołanego do pierwszej reprezentacji Jana Bednarka, ale ten w kwalifikacjach wystąpił tylko w dwóch spotkaniach (z Finlandią i Danią), więc kadra młodzieżowa przyzwyczajona jest do gry bez obrońcy Southampton FC. W sześciu meczach biało-czerwoni stracili sześć bramek, ale warto zauważyć, że aż pięć z nich padło w meczach z Finlandią i Wyspami Owczymi. W trzech Polacy zachowali czyste konto, a jedną dołożyła reprezentacja Danii.
W linii pomocy trener reprezentacji Polski do lat 21 nie będzie miał do dyspozycji jednego z bardzo ważnych zawodników, Szymona Żurkowskiego. Piłkarz Górnika Zabrze przyjechał w poniedziałek do Grodziska Wielkopolskiego, lecz po dokładniejszych badaniach wyjechał ze zgrupowania tego samego dnia. Okazało się, że uraz, z którym się zmaga, wyklucza jego występy w najbliższych starciach kwalifikacyjnych. – Szymon ma kontuzję więzozrostu strzałkowo-piszczelowego w stawie skokowym. To uniemożliwia mu grę w spotkaniach z Wyspami Owczymi i Finlandią – mówi lekarze kadry Maciej Goch. W miejsce Żurkowskiego powołanie otrzymał Jakub Łabojko, na co dzień występujący w Śląsku Wrocław.
Oprócz Łabojki dogrywaniem piłki do napastników zajmować się będą Patryk Dziczek, Filip Jagiełło( na zdjęciu), Kamil Jóźwiak, Bartosz Kapustka, Konrad Michalak, Jakub Piotrowski i Sebastian Szymański. Za strzelanie goli odpowiadają natomiast Patryk Klimala, Karol Świderski, Paweł Tomczyk i Dawid Kownacki. Ten ostatni, dysponujący największym doświadczeniem, jest prawdziwym liderem zespołu. Ma już za sobą występ na mistrzostwach świata, a teraz ma wydatnie pomóc w wywalczeniu awansu drużyny do lat 21 na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. W trwających kwalifikacjach trafiał do siatki już sześciokrotnie, a to wynik tym bardziej imponujący, że „Kownaś” zagrał w pięciu spotkaniach.
Czy reprezentacja U-21 i jej jakby nie patrzeć egzotyczny rywal okażą się magnesem dla kibiców w Zagłębiu Miedziowym?
źródło: łączy nas piłka.pl