Rozklepani przy cienkim śpiewie Słowika (FOTO)
LUBIN. W 41 Derbach (na poziomie ekstraklasy) Zagłębie Lubin efektownie rozklepało Śląsk Wrocław 4:0. Kibice wrocławskiej drużyny powinni "dziękować" PZPN-owi iż mieli zakaz wyjazdowy na ten mecz, bo oglądanie "na żywo" popisów wrocławian po 30-ej minucie meczu wystawiało zdrowie i nerwy kibica na wielki szwank. Nie chcąc być nadmiernie złośliwym to sensowny komentarz po meczu powinien brzmieć tak: dwie bramki Słowika, jedna Robaka i jedna Augusto, który nie potrafił przeszkodzić Pakulskiemu w oddaniu celnego strzału. - Pracowaliśmy ciężko przez dwa tygodnie mając świadomość znaczenia meczu ze Śląskiem po naszym kiepskim występie przeciwko Miedzi - powiedział po meczu Mariusz Lewandowski, szkoleniowiec Zagłębia.
Pierwsza połowa derbowego spotkania była w miarę wyrównana. W pierwszym kwadransie to nawet goście byli bliżsi zdobycia bramki, ale swoich sytuacji nie wykorzystali zarówno Cholewiak jak i Robak. Z kolei dla Miedziowych znakomita okazję zaprzepaścił Pawłowski.
Kluczowym momentem meczu była 39 minuta. Filip Starzyński tak z rzutu rożnego zakręcił piłkę, że ta minęła nieporadnie wychodzącego Jakuba Slowika i tuż przy słupku wpadła do siatki. Inna sprawa, że i owszem kiks dyskwalifikuje Słowika, ale i przy słupku nie asekurował żaden z obrońców gości...
Zagłębie nabrało ochoty i impetu w graniu. Po szybkim ataku Starzyński odebrał piłkę Łobojce zagrał do Jagiełło ten z linii pola karnego mocno uderzył, a Słowik pod brzuchem wpuścił piłkę do bramki...
Po przerwie Śląsk przez kilka minut próbował odwrócić losy meczu, ale Hładun nie dał się zaskoczyć ani Cholewiakowi, Chrapkowi czy Radeckiemu. Bardzo szybko Cholewiak ujrzał drugą żółtą kartkę i z kadrowo osłabionego Śląska błyskawicznie schodziło powietrze. Losy meczu praktycznie rozstrzygnął... legniczanin Marcin Robak, który przy stałym fragmencie gry stał w polu bramkowym i piłka bita z rogu przez Starzyńskiego, odbiła się od Robaka i wpadła do bramki. Ale największa frajdę dał czwarty gol. Po szybkim ataku przed polem karnym silnie uderzał Starzyński, ale trzech obrońców gości strzał zablokowało. Piłka odbita spadła na but młokosa Pakulskiego, który nie kombinował, nie przyjmował tylko uderzył z półwoleja z pierwszej piłki i piłka wpadła lecąc fałszem przy słupku obok starającego się interweniować Słowika. Pakulski, Poręba i Ślisz to nowe pokolenia wychowanków Akademii Piłkarskiej Zagłębia, którym mimo wagi derbów zaufał trener Lewandowski i ci za to zaufanie odwdzięczyli się i sztabowi trenerskiemu i kibicom...
MARIUSZ LEWANDOWSKI (KGHM ZAGŁĘBIE LUBIN)
- Bardzo chcieliśmy wygrać w tym spotkaniu - mówiłem o tym na konferencji przed spotkaniem ze Śląskiem. Poprzedziło ten mecz dwa tygodnie ciężkiej pracy. Cieszę się z wygranej, bo udało nam się zrealizować nasz plan. Na pewno nie w stu procentach, bo pierwsze minuty spotkania nie były w naszym wykonaniu najlepsze i mamy co poprawić. Po strzeleniu bramki grało nam się zdecydowanie lepiej, potem udało się poprawić na 2:0. W przerwie rozmawialiśmy na temat tego, że musimy trochę prowokować rywali i to przyniosło skutek w postaci drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki dla Mateusza Cholewiaka. Cieszę się, że zawodnicy bardzo konsekwentnie realizowali nakreślone zadania. Wynik 4:0 cieszy zapewne nie tylko mnie, ale także kibiców KGHM Zagłębia, bo chcieliśmy się zrehabilitować za porażkę z Miedzią Legnica.
TADEUSZ PAWŁOWSKI (ŚLĄSK WROCŁAW)
- Wysoka porażka, także pragnę pogratulować rywalom. To był bardzo dziwny mecz dla mojego zespołu, bo do 30. minuty spotkania gra była wyrównana. Udało nam się dochodzić pod bramkę przeciwnika, ale zabrakło ostatniego podania przy wykończeniu akcji. Kuriozalna bramka na 1:0, w dodatku w ostatniej minucie pierwszej części gry gol na 2:0 dla KGHM Zagłębia. W przerwie staraliśmy się to odbudować, bo uważaliśmy, że jesteśmy w stanie odrobić straty. Na pewno czerwona kartka Mateusza Cholewiaka postawiła nas pod murem i kwestią czasu były kolejne bramki dla gospodarzy. KGHM Zagłębie zwyciężyło zasłużenie.
Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 4:0 (2:0)
1:0 Starzyński 39 min
2:0 Jagiełło 45 min
3:0 Robak 84 min(sam)
4:0 Pakulski 88 min
Zagłębie: Hładun – Tosik, Guldan, Bulić, Dziwniel – Jagiełło (70' Poręba), Matuszczyk – Bohar (85' Pakulski), Starzyński (90' Slisz), Pawłowski – Tuszyński.
Śląsk: Słowik - Dankowski, Celeban, Golla, Broź - Łabojko (63' Radecki), Chrapek (78' Łuczak) - Cholewiak, Pich, Farshad (46' Augusto) - Robak.
Żółte kartki: Balić - Robak, 2x Cholewiak, Celeban
Czerwona kartka: Cholewiak
fot. Dariusz Szymacha
{gallery}galeria/sport/14_09_18/Zaglebie_Lubin_Slask_Wroclaw_Fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}