Czas na Legię, czas na zwycięstwo!
LUBIN. Zremisowany mecz chorzowskiego Ruchu z Zagłębiem Lubin miał najwyższą oglądalność telewizyjną spośród wszystkich spotkań 22. kolejki Ekstraklasy. Inauguracyjne spotkanie „Niebieskich” z „Miedziowymi” z trybun chorzowskiego stadionu obserwowało blisko 8 tys. kibiców, natomiast transmisję w stacji Eurosport 2 oglądało aż 172 tys. widzów! Czy kibice Miedziowych w meczu z Legią w najbliższą niedzielę(godz.15.30) pobiją ów rekord? Zarówno na trybunach,jak i przed szklanym ekranem ? Wierzymy, że tak. Oglądanie w końcu Nikolica- napastnika Legii, za którego chiński klub oferuje 6 milionów euro jest warte odwiedzenia stadionu w Lubinie!
65 dni. Tyle trwała zimowa przerwa Stadionu Zagłębia. Po upływie ponad dwóch miesięcy, w najbliższą niedzielę, Miedziowi wreszcie wrócą do domu, by podjąć Legię Warszawa. Z jednej strony jest to wyśmienita informacja, bo kibice w Lubinie na pewno stęsknili się za Ekstraklasą i wspieraniem swojej ukochanej drużyny, jednak z czysto sportowego punktu widzenia, tak kolorowo już niestety nie jest. Miedziowi wygrywają z Legią od święta, jednak z pewnością nie mielibyśmy nic przeciwko temu, by owe święto miało miejsce właśnie w niedzielę.
Choć przerwa w rozgrywkach jest obecnie zdecydowanie krótsza niż jeszcze kilka lat temu, ze Ekstraklasową piłką można było zatęsknić. Z tym naszym rodzimym futbolem jest trochę jak z muzyką disco- polo. Niby się nie przyznajemy, niby szydzimy, ale niemal każdy zna teksty piosenek i na imprezach świetnie się przy tym bawi.
Po zimowej przerwie kibice czują głód futbolu. Karmieni plotkami transferowymi, krótkimi informacjami z obozów przygotowawczych czy wynikami meczów sparingowych nie zaznali sytości. Ich futbolowe ego zostało połechtane, nie ma już odwrotu.
Od ubiegłego tygodnia znów możemy oglądać „pawełki”, „przyrosie”, „centrostrzały” i inne zagranie będące solą Ekstraklasy. W starciu lubinian z Ruchem niczego spektakularnego nie było, choć, gdyby Arkadiuszowi Woźniakowi w końcówce spotkania dopisało szczęście, jeszcze dziś mówilibyśmy o kapitalnym trafieniu dającym trzy punkty.
Ostatecznie w Chorzowie nie obejrzeliśmy goli, ale jeden punkt i całkiem niezła postawa mogą dawać nadzieję na udaną wiosnę. Martwić może frekwencja na Stadionie Zagłębia, która delikatnie mówiąc nie jest najlepsza. Masa pustych krzesełek może dziwić, bo Miedziowi grają przyzwoicie, osiągają zdecydowanie lepsze wyniki niż przed spadkiem z Ekstraklasy, a w dodatku stawiają na miejscowych zawodników, z którymi zdecydowanie łatwiej się identyfikować niż z zagranicznym zaciągiem.
Niedzielne starcie musi grzać kibiców. O Legii Warszawa można mówić wiele, ale jest to ścisła krajowa czołówka zarówno pod względem piłkarskim jak i kibicowskim. Legioniści wybierają się do Lubina i na pewno nie przyjadą by w ciszy i spokoju obejrzeć mecz, tylko żeby ponieść dopingiem swój zespół do kolejnego zwycięstwa.
Na postawę piłkarzy nie mamy wpływu, ale możemy zrobić mobilizację na trybunach, by wróciły czasy, w których ogólnopolskie media chwaliły Miedziowią Armię. Czasy, w których Przodek pękał w szwach, a ryknięcie fanów słychać było niemal w całym Lubinie.
Trudno wyobrazić sobie lepszą okazję. 65 dni bez domowego meczu. Mocny pod każdym względem rywal. Dogodny termin. Przyjdźmy i bądźmy dwunastym zawodnikiem Zagłębia!