Filip Jagiełło: Mamy pracę do wykonania
LUBIN. Wychowanek KGHM Zagłębia Lubin Filip Jagiełło od nowego sezonu będzie występował w Genoa CFC – zespole z włoskiej Serie A. Do końca rozgrywek „Fifi” pozostanie jednak graczem „Miedziowych” i jak sam twierdzi, będzie walczył ze wszystkich sił o jak najwyższe miejsce Zagłębia na koniec sezonu.
Genoa CFC to klub z bogatymi tradycjami, który powstał już w 1893 roku. Rossoblu są dziewięciokrotnym mistrzem Włoch i choć w pewnym momencie zmagali się z trudnościami, od 12 lat nieprzerwanie grają w Serie A – najwyższej lidze we Włoszech. Na co dzień zespół z Genui gra na stadionie Stadio Luigi Ferraris, który może pomieścić blisko 37 tysięcy kibiców. – Do Genui wyjechałem w środę rano. Gdy Zagłębie i Genoa osiągnęły porozumienie, przeszedłem testy medyczne i podpisałem kontrakt. Jestem zadowolony z tego, co zobaczyłem. Ludzie przyjęli mnie bardzo ciepło. Nie dałem rady zwiedzić stadionu, ale baza ulokowana w zasadzie w centrum miasta robi wrażenie – powiedział oficjalnej stronie klubu po podpisaniu kontraktu wychowanek Zagłębia.
21-latek przeprowadzi się do blisko 600-tysięcznego miasta, które leży nad Morzem Śródziemnym i położone jest u stóp Apeninu Liguryjskiego i Alp Liguryjskich. - Genua jest bardzo ładna i wydaje się być dobra do życia dla piłkarza. Leży nad morzem, na pewno będzie gdzie odpocząć, pospacerować. W dodatku do Mediolanu, który także jest ładnym miastem, jest niecałe 150 kilometrów drogi – dodał pomocnik.
Filip do nowego klubu trafi dopiero po zakończeniu sezonu. Grający na pozycji środkowego pomocnika piłkarz zapowiada, że mimo odejścia, wiosną nie będzie odpuszczał i zrobi wszystko, by KGHM Zagłębie było wysoko w ligowej tabeli. – Rozmawiałem z dyrektorem nowego klubu i wiem, że moje występy będą monitorowane. Mimo, że z Lubina odchodzę, nie ma mowy o odpuszczaniu. Na wiosnę będę starał się trenować i grać jak najlepiej. Skorzysta na tym każdy: Zagłębie, Genoa i ja sam. Mamy wspólny cel i pracę do wykonania, do swoich obowiązków podejdziemy na sto procent zaangażowania.
Do niedawna Filip Jagiełło był jednym z najmłodszych zawodników w swojej formacji. Po odejściu Adama Matuszczyka do KFC Uerdingen, „Jagiełko”, mający 83 występy w miedziano-biało-zielonych barwach, będzie jednym z bardziej doświadczonych graczy. Jak sam zapowiada, nie boi się odpowiedzialności. – Tak, to prawda. Wcześniej to zawsze ja byłem tym najmłodszym, a po odejściu „Maty”, w zasadzie tylko Filip Starzyński w środku pola będzie ode mnie bardziej doświadczony. Nie boję się jednak odpowiedzialności. Mamy taki zespół, że każdy każdemu pomaga i jeden na drugiego może liczyć. A czy młodsi zawodnicy ze środka będą mogli liczyć na mnie… Oczywiście! Na pewno pomogę im, jak tylko będę potrafił – zakończył Filip Jagiełło.
Filip powrócił już do Lubina i od poniedziałku będzie przygotowywał się z KGHM Zagłębiem do drugiej części sezonu w LOTTO Ekstraklasie.