Zamet utarł nosa Górnikowi (FOTO)

Grzegorz Karmelita , trener Zametu Przemków:
- To był mecz szybki, nieco nerwowy, w kategoriach walki. Pierwsza połowę graliśmy na pewno solidnie, powinniśmy po niej prowadzić 2:0, mieliśmy niewykorzystane sytuacje. No niestety borykamy się z tym, że naszą taką piętą achillesową jest niska skuteczność. Wierzę w to, że chłopaki się przełamią – mamy do końca jeszcze trzy kolejki i mam nadzieję, że jeszcze o punkty powalczymy. No rzadko gra się w przewadze jednego zawodnika i trudno to przeszkolić na treningach. Mój zespół się starał i naprawdę chciał wykorzystać przewagę jednego zawodnika, ale trzeba przyznać gospodarzom, że są to chłopcy wybiegani i nie było widać, że grają w „10”. To bardzo dobry zespół i mogłoby być różnie gdyby grali w komplecie.
Bramka dla Zametu – Jacek Drzazga, kapitan.

Przemysław Cielewicz , trener Górnika Lubin:
- Ciężko mi oceniać ten mecz bo większość spotkania (od 25 minuty – dop. red.) graliśmy w „10”. Dwa nie powiem głupie, ale na pewno niepotrzebne błędy i straciliśmy zawodnika. Można było tych fauli i żółtych kartek uniknąć. Później gra nam się nie układała, mimo, że strzeliliśmy gola. Boisko było ciężkie, grząskie, nie takie na jakim lubimy grać. W meczu było dużo walki siłowej, więcej zaangażowania trzeba było włożyć w grę obronną. Prowadziliśmy 1:0 po stałym fragmencie gry, później mieliśmy jeszcze kilka sytuacji. Przeciwnik był jednak zdeterminowany i udało mu się strzelić bramkę wyrównującą. Wydaje mi się, że to jest chyba sprawiedliwy remis. Czegoś jednak zabrakło – będziemy nad tym pracować i dochodzić czego zabrało, przełożymy to na następne mecze i mam nadzieję, że będzie lepiej. Górnik Lubin – Zamet Przemków 1:1

Grzegorz Lasek - Jacek Drzazga

Fot. Dariusz Szymacha

{gallery}galeria/sport/25_10_20_Gornik_Lubin_Zamet_Przemkow_Fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}