Zagłębie znów na tronie
LUBIN. Po raz czwarty z rzędu, a piąty w historii piłkarki ręczne KGHM MKS Zagłębia Lubin zdobyły mistrzowski tytuł. Tym razem Miedziowe zapewniły sobie złote medale na pięć serii przed końcem sezonu 2023/2024 ORLEN Superligi Kobiet!
Lubinianki były zdecydowanie najlepszą drużyną rozgrywek, a wyniki i przewaga punktowa mówią same za siebie. Podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej wygrały na terenie odwiecznego rywala MKS-u FunFloor Lublin 27:23 (13:14) czym przypieczętowały mistrzowski tytuł!
Kwestia mistrzostwa Polski w ORLEN Superlidze Kobiet została już definitywnie rozstrzygnięta. KGHM MKS Zagłębie Lubin czwarte z rzędu mistrzostwo kraju mogło świętować na terenie swojego odwiecznego przeciwnika - MKS FunFloor Lublin. Wielki mecz rozegrała Daria Przywara, która zdobyła dwanaście bramek na czternaście rzutów i bezapelacyjnie zdobyła tytuł MVP spotkania. Wygraną lubinianki zadedykowały Karolinie Kochaniak-Sala, którą z powodu kontuzji czeka kilkumiesięczna przerwa.
Przypomnijmy całą drogę Zagłębia do złota w sezonie 2023/24. Zaczęło się 5 września ubiegłego roku od zwycięstwa 35:16 w Gnieźnie z URBIS-em. Potem były kolejne wygrane – 20 września u siebie ze Startem Elbląg 28:21, 26 września w Koszalinie z Młynami Stoisław 35:22, 4 października w roli gospodarza z Galiczanką Lwów 31:23, 7 października w Piotrkowie Trybunalskim z Piotrcovią 28:25, 24 października w Lubinie z AWS Energą Szczypiorno Kalisz 35:20, 31 października w Lublinie z MKS FunFloor 27:24, 5 listopada u siebie z Handball JKS Jarosław 31:25, 8 listopada przed swoimi kibicami z gnieźniankami 27:20, 15 listopada w Kobierzycach z brązowymi medalistkami z tamtejszego KPR 37:24, 10 stycznia w Elblągu ze Startem 35:22, 17 stycznia w swojej hali z Młynami 28:24, 24 stycznia w Łańcucie z Galiczanką 37:25, 29 stycznia jako gospodynie z Piotrcovią 35:26, 7 lutego w Kaliszu 36:18, 21 lutego w Jarosławiu 31:16, 6 i 13 marca w hali RCS z Kobierzycami 38:23 oraz już w grupie mistrzowskiej 35:28, 18 marca u siebie z piotrkowiankami 39:21, 26 marca w Gnieźnie 34:25, 29 marca jako gospodynie z koszaliniankami 32:23 i 21 kwietnia w Lublinie….. Po drodze było wspomniane 27:27 i 4–5 w karnych z MKS FunFloor z 14 lutego.
Kto poprowadził zespół z Lubina do triumfu w ORLEN Superlidze? Wyróżnienie kogokolwiek byłoby nadużyciem. Zdecydowała szeroka ławka i zespołowość. Na pewno trzeba pochwalić bramkarki. Zarówno doświadczona Monika Maliczkiewicz, jak i coraz mocniej wyróżniająca się w reprezentacji Polski Barbara Zima, nie schodziły poniżej przyzwoitego poziomu. Może i seryjnie nie zdobywały tytułów MVP spotkań, ale do niedzieli rzuciły nawet kilka goli da swojego zespołu, Maliczkiewicz – pięć razy posłała piłkę do siatki przeciwniczek, Zima uczyniła to dwukrotnie.
Najskuteczniejszą szczypiornistką do niedzieli była lewoskrzydłowa Daria Michalak, ze 117 trafieniami w 22 występach. Na prawym skrzydle dobrze w ataku radziła sobie również inna kadrowiczka Adrianna Górna – 88 goli w 22 występach. Obie wspomagały koleżanki również w defensywie. Michalak i Górna grały dużo i często ze względu na kłopoty zdrowotne znakomitych Kingi Grzyb (rekordzistki pod względem liczby występów w reprezentacji kraju – 266 spotkań w biało-czerwonych barwach) oraz Anety Promis (znanej kibicom pod panieńskim nazwiskiem Łabuda).
Nie sposób nie docenić zasług w zdobyciu tytułu jednej z kluczowych rozgrywających Miedziowych i reprezentacji Polski – Karoliny Kochaniak-Sali. Jej statystyka w tym sezonie ligowym zatrzymała się na 21 występach i 90 zdobytych bramkach. Niestety kilka dni temu w rewanżowym meczu kadry narodowej z Kosowem w eliminacjach tegorocznych mistrzostw Europy 28-latka doznała groźnej kontuzji kolana. W efekcie 15 kwietnia w poznańskiej klinice Rehasport przeszła operację rekonstrukcji uszkodzonego więzadła i ponownie zobaczymy ją w akcji najwcześniej za pół roku. – Po zabiegu pojadę na dwa tygodnie do Lubina, by po tym okresie przenieść się na trzy miesiące do Poznania, gdzie będę ciężko pracować i robić wszystko by jak najszybciej wrócić do grania – skomentowała Kochaniak-Sala.
– Brak Karoliny to dla nas ogromne osłabienie. Podobnie jak brak niezwykle utalentowanej Kingi Jakubowskiej, która zamiast wrócić na boisko, to przechodzi kolejne operacje. Musimy sobie z tą sytuacją poradzić. Szczególnie, że na początku maja czekają nas spotkania w turnieju finałowym o Puchar Polski, bo liczymy na dwa występy w Kaliszu – podkreśliła Karkut.
Niewątpliwie od sześciu lat gwiazdą Zagłębia – również w tym sezonie – pozostaje 35-letnia Particia Matieli. Reprezentantka Brazylii, która brała udział w igrzyskach w Tokio przed trzema laty, a latem tego roku zapewne zagra w turnieju olimpijskim w Paryżu, wciąż czaruje fenomenalnymi zagraniami w Orlen Superlidze. Jej akcje w ataku są ozdobą spotkań z udziałem lubinianek, a jej gole często pretendują do miana najpiękniejszego trafienia kolejki. W 20 spotkaniach w tym sezonie ekstraklasy Matieli zdobyła dla Miedziowych 62 bramki. – Cieszymy się, ze mamy w naszych szeregach olimpijkę. Jesteśmy z niej dumni! – chwali swoją niezastąpioną rozgrywającą trenerka Zagłębia.
W drugiej linii nie brakuje innych znanych nazwisk. Coraz śmielej poczyna sobie zwłaszcza Daria Przywara. 22-latka latem przyszła z pierwszoligowej Arki Gdynia i można stwierdzić, że był to świetny transfer. – Poradziła sobie i udowodniła, że dzięki ciężkiej pracy można szybko zaistnieć w mocnej drużynie – podkreśla Karkut. Bo trzeba podkreślić, ze prawa rozgrywająca grała bez kompleksów również w Lidze Mistrzyń. W całym sezonie nieźle radziła sobie też Słowaczka Karin Bujnochova (80 goli w 20 meczach).
Z kolei nieco więcej spodziewaliśmy się po Karolinie Jureńczyk, Aleksandrze Zych czy Słowaczce Simonie Szarkovej, ale zwyciężczyń się nie sądzi i one również dołożyły mniejszą czy większą cegiełkę do złota.
Moc Zagłębia jest na kole. W ofensywie „na obrocie” niezmiennie od 2020 roku bryluje Joanna Drabik. 30-latka – mimo nękających ją kontuzji – nie zamierza kończyć kariery i od jesieni 2023 do wiosny 2024 może się pochwalić liczbą 50 goli w 20 meczach. W obronie – do której przywiązuje ogromną uwagę trenerka Karkut – wspiera ją waleczna Jovana Milojević. Mimo że Serbka głównie wykonuje zadania defensywne, to w 19 meczach zaliczyła 34 trafienia. Natalia Pankowska na razie uczy się od utytułowanych koleżanek, w jaki sposób powinna zachowywać się na boisku kołowa.
Karkut razem ze swoją przyjaciółką i zarazem asystentką Renatą Jakubowską, odpowiedzialną za przygotowanie bramkarek Nataszą Cwirko oraz fizjoterapeutą i dobrym duchem zespołu Rafałem Gąseckim tworzą zgrany sztab szkoleniowy pięciokrotnych mistrzyń Polski. Główna trenerka powtarza, że bez współpracowników oraz prezesa Kuleszy nie byłoby sukcesów. Bo Zagłębie błyskawicznie pnie się w górę tabeli wszech czasów rozgrywek o mistrzostwo Polski szczypiornistek. Miedziowe z pięcioma tytułami wskoczyły na piątą pozycję, którą zajmują ex aequo z legendarnym AKS-em Chorzów. Wyprzedzają je tylko AZS Wrocław (barw akademiczek broniła m.in. Karkut) i Cracovia – 7 złotych medali, Ruch Chorzów – 9 oraz MKS Lublin – 22.
Do odwiecznych rywalek z Koziego Grodu trochę jeszcze brakuje. Jednak przypieczętowanie kolejnego tytułu właśnie w Lublinie ma dla wszystkich, którzy dobrze życzą Zagłębiu symboliczne znaczenie. Zwłaszcza że do końca sezonu ekipie Zagłębia pozostało jeszcze pięć meczów. – Chcemy wygrać każdy mecz – powtarzają lubinianki i właśnie to nastawienie jest kluczem do złota!
Do końca sezonu jeszcze pięć spotkań. W środę KGHM MKS Zagłębie zagra derbowe spotkanie w Kobierzycach, a na początku maja powalczy o kolejne trofeum. Miedziowe zagrają w Final Four ORLEN Pucharu Polski, a przeciwnikiem świeżo upieczonych mistrzyń Polski będzie… KPR Kobierzyce.
MKS FunFloor Lublin - KGHM MKS Zagłębie Lubin 23:27 (13:14)
MKS: Gawlik, Wdowiak - Tomczyk 3, Roszak 3, M. Więckowska 3, Balsam 4, Płomińska 1, Posavec 4, Szynkaruk 3, Olek 1, Turkoglu 1, D. Więckowska, Wicik, Achruk, Masna.
Zagłębie: Zima, Maliczkiewicz - Przywara 12, Matieli 5, Górna 3, Drabik 3, Jureńczyk 2, Michalak 1, Bujnochova 1, Zych, Promis, Milojević, Milczarczyk, Grzyb, Pankowska, Szarkova.