T.Pieńko kolejny raz daje Miedziowym wygraną
LUBIN. Zespół z Lubina drugi raz z rzędu pokonał rywali 1:0 i znów autorem zwycięskiej bramki był Tomasz Pieńko! Miedziowi Marcina WŁODARSKIEGO znów są zespołem , który chce się oglądać i którego granie nie jest "zarzynaniem futbolu". Miedziowi mecz w Zabrzu rozpoczęli z niewyobrażalnym impetem i kto wie jakby to wyglądało do 90 minuty gdyby nie Lukas Podolski, który świetnie odegrał rolę "zabitego przez Nalepę" a sędzia Kwiatkowski uwielbiający komedię ukarał defensora Zagłębia czerwonym kartonikiem...
Ale po kolei...
Trener Marcin Włodarski zgodnie z maksymą, że zwycięskiego składu się nie zmienia postanowił wystawić identyczną jedenastkę, jak na ubiegłotygodniowe spotkanie z Radomiakiem Radom. Pierwszą groźną akcję stworzyli gospodarze. Lukas Podolski kapitalnie dojrzał ustawionego po prawej stronie boiska Taofeeka Ismaheela, a ten znalazł się w sytuacji sam na sam z Dominikiem Hładunem. Znakomicie interweniował nasz bramkarz, a arbiter zasygnalizował jeszcze później pozycję spaloną. Chwilę potem po raz kolejny groźnie kontratakowali zabrzanie i ponownie niebezpieczny był Ismaheel, na szczęście po jego uderzeniu ze skraju pola karnego dobrze ustawiony był Dominik Hładun. W 15. minucie meczu podopieczni trenera Marcina Włodarskiego powinni objąć prowadzenie. Precyzyjnym dośrodkowaniem popisał się Bartłomiej Kłudka, ale niestety strzał Vaclava Sejka poszybował nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Michała Szromnika. Chwilę później nasz czeski napastnik doszedł do podania z prawej strony pola karnego gospodarzy – tym razem doskonale między słupkami spisał się golkiper Trójkolorowych. W 27. minucie gry z groźną kontrą wyszedł Lukas Podolski, który do końca sam próbował zakończyć tę akcję golem. Uderzył w charakterystyczny dla siebie sposób z lewej nogi z okolic dwudziestu metrów, ale znowu na posterunku był dobrze dysponowany Dominik Hładun. Kwadrans przed zakończeniem pierwszej części gry objęliśmy prowadzenie. Tomasz Pieńko w swoim stylu zszedł do środka boiska na lepszą prawą nogę i posłał piłkę do siatki rywali. Miedziowi próbowali iść za ciosem. W 35. minucie rywalizacji z dystansu uderzył Damian Dąbrowski, ale bardzo ładną paradą popisał się Michał Szromnik. Tuż przed końcowym gwizdkiem kolejną szansę na podwyższenie prowadzenia miał Vaclav Sejk, lecz jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce bramki Górnika Zabrze.
Po zmianie stron niestety szybko drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną otrzymał Michał Nalepa, który faulował Lukasa Podolskiego. Wobec zaistniałych wydarzeń dominować na boisku zaczął Górnik Zabrze. Nasi rywalem mieli jednak problem ze stworzeniem dogodnych okazji bramkowych. Pomimo osłabienia próbowaliśmy kontratakować. W 69. minucie prawą stroną boiska pomknął Tomasz Pieńko, a jego strzał obronił ustawiony przy bliższym słupku bramkarz gospodarzy. Dziesięć minut przed końcem spotkania strzał z dystansu oddał Lukasz Podolski. Na szczęście piłka nieznacznie minęła prawy słupek bramki Miedziowych. W 85. minucie mieliśmy dużo szczęścia po strzale z okolicy 25 metrów Lukasa Ambrosa wprowadzonego z ławki.
GÓRNIK ZABRZE - KGHM ZAGŁĘBIE LUBIN 0:1 (0:1)
Bramka: Tomasz Pieńko 32
Górnik: 25. Michał Szromnik - 27. Dominik Szala (46, 16. Paweł Olkowski), 5. Kryspin Szcześniak, 20. Josema, 64. Erik Janža - 11. Taofeek Ismaheel (72, 9. Sinan Bakış), 6. Damian Rasak, 8. Patrik Hellebrand (82, 44. Aleksander Buksa), 17. Kamil Lukoszek (46, 88. Yōsuke Furukawa) - 10. Lukas Podolski, 7. Luka Zahovič (46, 18. Lukáš Ambros).
KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun - 31. Igor Orlikowski, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak - 27. Bartłomiej Kłudka (81, 11. Arkadiusz Woźniak), 8. Damian Dąbrowski, 18. Adam Radwański (64, 6. Tomasz Makowski), 7. Marek Mróz (51, 33. Jarosław Jach), 17. Mateusz Wdowiak (64, 55. Luís Mata) - 9. Václav Sejk, 21. Tomasz Pieńko (81, 80. Daniel Mikołajewski).
żółte kartki: Szala, Furukawa - Nalepa, Ławniczak.
czerwona kartka: Michał Nalepa (49. minuta, za drugą żółtą).