Sędziowie nie chcieli dogrywki

Od samego początku spotkania gospodarze narzucili swój styl gry szybko odskakując na trzy „oczka”. Bezpieczną przewagę trzech bramek podopieczni Pawła Nocha utrzymali praktycznie do końca pierwszej połowy, ale tuż przed gwizdkiem sędziego gdańszczanie odrobili straty wyrównując mecz 12:12. Po emocjonującej walce „punkt za punkt” pomarańczowym udało się zakończyć pierwsze starcie z wynikiem 14:13.

Druga połowę rozpoczęli goście od szybkich trzech bramek i nie tylko odrobili stratę jednej bramki, ale uzyskali dwa punkty przewagi. Po bramkach Michała Stankiewicza i Łukasza Kużdeby Zagłębie wyrównało mecz. Kibice zebrani w lubińskiej hali RCS-u przez kwadrans byli świadkami wyrównanej walki obu zespołów. Dziesięć minut przed końcem spotkania goście z wybrzeża prowadzili trzema punktami 24:21, ale już po minucie Zagłębie odrabiło straty do jednego „oczka” 24:23. Tak jak w poprzednim rozdaniu końcówka przysporzyła kibicom sporo nerwów, kiedy dzięki bramce zdobytej przez Arkadiusza Moryto na lubińskim parkiecie mogło dojść do dogrywki jednak sędziowie nie uznali bramki i o dwa punkty powiększyli swój dorobek gdańszczanie.

MKS Zagłębie Lubin – Wybrzeże Gdańsk 26:27 (14:13)
MKS Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz – Stankiewicz 4, Przysiek 4, Kużdeba 2, Mrozowicz , Pawlaczyk 1, Szymyślik 1, Czuwara 4, Wolski 2, Gudz, Bartczak 1, Pietruszko, Dżono , Moryto 2, Dżono 5.
Wybrzeże Gdańsk: Chmieliński, Pieńczewski – Kostrzewa 6, Skwierawski 3, Oliveira 1, Prymlewicz , Rogulski 4, Bednarek , Kondratiuk 5, Kornecki 2, Sulej 1, Salacz, Wróbel 5.