Wypadek przy pracy czy drugie dno siatkarzy?
LUBIN. Espadon Szczecin pokonał w meczu 1/8 finału Pucharu Polski Cuprum Lubin. Beniaminek PlusLigi i w tych rozgrywkach póki co przedostatni drużyna sprawiła spora niespodziankę. Blamaż Cuprum- dało się słyszeć. Można napisać iż siatkówka jak cały sport jest nie przewidywalny. Miejmy nadzieję, że w tej pucharowej porażce nie było tzw. drugiego dna. Bo sport, także ten w Polsce jest wystarczająco brudny po wejściu w profesjonalny sport firm oferujących zakłady bukmacherskie... Teraz niepotrzebny jest "fryzjer z Wronek" by paprać się w szlamie...
Spotkanie znakomicie rozpoczęli lubinianie, którzy po pierwszych dwóch partiach prowadzili 2:0. Wtedy jednak oddali pole rywalom, którzy triumfując w dwóch kolejnych odsłonach, doprowadzili do tie-breaka. W nim walka była zacięta, ale po grze na przewagi zwycięscy z boiska schodzili szczecinianie. I na tym zakończmy opisywanie walecznej postawy lubinian.
W sobotę mecz ligowy w Lubinie z Efectorem Kielce, który najpewniej Cuprum wygra bo w PlusLidze walczy o 4 miejsce i awans do play offów.
Cuprum Lubin – Espadon Szczecin 2:3 (25:18, 25:17, 23:25, 21:25, 14:16)
Cuprum: Malinowski (12), Gorzkiewicz (4), Böhme (8), Taht (20), Gunia (8), Koumentakis (18), Rusek (libero) oraz Kaczmarek (7), Pupart, Michalski (2), Kryś (libero) i Hain
Espadon: Gałązka (12), Kluth (7), Depowski (8), Wołosz (1), Sladecek (1), Cedzyński, Murek (libero) oraz Perłowski (9), Miluszew (17), Ruciak (11), Wika (2) i Kozłowski