Stal po jesieni z niedosytem? Musi być lepiej!
CHOCIANÓW. Kolejnym przystankiem na naszej futbolowej mapie jest Chocianów. Dowodzona przez Roberta Gajewskiego Stal, zakończyła pierwszą część sezonu na siódmym miejscu, co zdaniem trenera jest wynikiem odzwierciedlającym potencjał i siłę rażenia jego drużyny. Szkoleniowiec żałuje nieco ostatnich spotkań, jednak wąska kadra dała o sobie znać w newralgicznym momencie. Trener Stalówki ma nadzieję na progres, który da awans do pierwszej piątki na mecie rozgrywek.
Chocianowianie w sezon weszli bardzo dobrze, bo w pokonanym polu zostawili Włókniarza Mirsk i Orlę Wąsosz. W trzeciej kolejce wysoko przegrali z Apisem Jędrzychowice, lecz po porażce błyskawicznie się otrząsnęli i regularnie punktowali. Dopiero na ostatniej prostej przyszedł kryzys, podczas którego Stalówka zanotowała trzy mecze bez jakiejkolwiek zdobyczy. O ile 1:4 z Odrą Ścinawa można jeszcze zrozumieć, to przegrane z Prochowiczanką Prochowice i Spartą Grębocice martwią trenera.
- Patrząc na całą rundę, nie powinniśmy narzekać. Po jedenastu meczach mieliśmy dwadzieścia punktów i wyglądało to naprawdę dobrze, ale po czternastu nasz dorobek nie wzrósł, co pozostawia lekki niedosyt. Stać nas na więcej, ale patrząc realnie, wyprzedzają nas zespoły, silniejsze kadrowo i bogatsze. Na pewno można było wycisnąć z tej rundy jesiennej nieco więcej, ale uważam, że to wynik adekwatny do zespołu jakim dysponuje – podsumował Robert Gajewski.
Pierwsze zajęcia chocianowianie mają zaplanowane na połowę stycznia. W całym okresie przygotowawczym trenować będą trzy razy w tygodniu. Początkowo dwukrotnie na hali, a raz na sztucznej murawie, w lutym proporcje zostaną odwrócone, by od marca wejść na naturalną murawę. Stalówka zagra pięć meczów kontrolnych, a formę podopiecznych Roberta Gajewskiego sprawdzą:
Piast Żmigród (III liga), Korona Kożuchów (IV liga lubuska), Sparta Rudna, Odra Chobienia i GKS Warta Bolesławiecka.
Trener Stali na początku wspomniał o krótkiej ławce rezerwowych, więc oczywistym jest, że w Chocianowie może dojść do kadrowych przetasowań. Gajewski nie ukrywa, że klub prowadzi już pierwsze rozmowy z potencjalnymi wzmocnieniami, jednak na razie nie chce zdradzać szczegółów.
- Na pewno chcemy się wzmocnić kilkoma zawodnikami. Uważam, że to konieczne, bo jak pokazała końcówka rundy, mamy zbyt wąską kadrę. Pojawiły się pauzy za kartki i graliśmy młodymi, niedoświadczonymi zawodnikami, od których trudno wymagać by już dzisiaj ciągnęli ten wózek. Właściwie do każdej formacji potrzebujemy wzmocnień. Nie ukrywam, że muszą to być gracze funkcjonujący w klubie, a nie przychodzący tylko na mecze, bo frekwencja na treningach pod koniec rundy była kiepska, co również rzutowało na naszą postawę. Nie mogliśmy korygować popełnianych błędów i zaczęliśmy tracić sporo goli ze stałych fragmentów gry. Chciałbym żeby ta kadra była jak najszybciej zamknięta, by wznowić przygotowania już w pełnym zestawieniu – zauważa szkoleniowiec Robert Gajewski.
W Chocianowie nikt chyba nie narzeka na miejsce w środku stawki, choć z pewnością lepszą lokatą kibice również by nie wzgardzili. Trener liczy na poprawę w rundzie wiosennej, jednak nie zamierza wywierać na zawodnikach niepotrzebnej presji, bo Stalówka i tak nie ma szans na wywalczenie awansu.
- Jestem dobrej myśli, wiem na co stać ten zespół i z pewnością każdemu możemy tutaj napsuć krwi. Miejsce po rundzie jesiennej jest jak najbardziej do poprawy, więc będziemy starali się wyprzedzić przynajmniej Górnika Złotoryja i Karkonosze, by wskoczyć do tego „top 5”. W tamtym sezonie kadra była mocniejsza, ale w Stali z obecnej kampanii drzemie spory potencjał. Musimy się koncentrować tylko na najbliższym meczu, zawsze walczyć o trzy punkty i to jest nasz cel na wiosnę. Dobra gra da lepszą pozycję w tabeli. Jeśli będziemy robić swoje, to efekty przyjdą – kończy Gajewski.