Tour of Oman: Ponzi tuż za podium na 5. etapie
Simone Ponzi był bardzo bliski wywalczenia pierwszego podium dla CCC Sprandi Polkowice w sezonie 2016, finiszując na 4. miejscu na 5. etapie Tour of Oman. Przyjechał on na metę w kilkudziesięcioosobowej grupie, w której byli także Davide Rebellin i Adrian Honkisz. Wygrał Edvald Boasson Hagen (Dimension Data).
Na ostatnim kilometrze miałem trochę pecha, bo straciłem 3-4 pozycje. Musiałem potem w końcówce nadganiać i zacząłem sprint z 7-8. miejsca. Myślę, że podium było w zasięgu, bo z Canolą przegrałem tylko o przysłowiowy błysk szprychy i o tym, kto z nas był szybszy zadecydował foto finisz. Boasson Hagen jest tutaj w sprincie praktycznie poza zasięgiem, więc o zwycięstwo byłoby bardzo ciężko - opowiadał po etapie Ponzi. Oczywiście miło by było finiszować na podium, ale 4.lokata też jest dobra. Czuję, że forma rośnie i wszystko idzie w dobrym kierunku, przed moimi głównymi celami w pierwszej części sezonu, Mediolan-San Remo i Tirreno-Adriatico. 5. etap był według niektórych uznawany za równie ciężki co ten wczorajszy, kończący się na Jabal Al Akhdhar. Na trasie było 5 krótkich, ale stromych podjazdów, a ten ostatni zlokalizowany był tylko 13 kilometrów przed metą. Jacques Van Rensburg (Dimension Data), Hugo Houle (AG2R La Mondiale) i Pieter Weening (Roompot - Oranje Peloton) spróbowali tego dnia przechytrzyć peleton i zaatakowali tuż po starcie. Uzyskali wysoką, jak na tak krótki etap - 119 kilometrów - przewagę, która w szczytowym momencie wyniosła 6:15. Grupa zasadnicza systematycznie zmniejszała dystans, a na ostatnim wzniesieniu pod Bousher Al Amerat, jego strata wynosiła już tylko minutę. Wtedy jednak na czele jechała już tylko dwójka Van Rensburg i Weening, gdyż Houle odpadł na przedostatnim podjeździe. Podczas finałowej wspinaczki wiele się działo. Do przodu ruszyli m.in. Bob Jungels (Etixx-Quick Step) i Daniel Oss (BMC Racing), a także pierwsza dwójka z klasyfikacji generalnej, czyli Romain Bardet (AG2R La Mondiale) i Vincenzo Nibali (Astana). Wszyscy jednak się zjechali na ostatnich 10 kilometrach, łącznie z ucieczką. Wyścig zakończył się sprintem z 40-osobowej grupy, w której byli Simone Ponzi, Davide Rebellin i Adrian Honkisz. Pierwszy z nich, znany jest z szybkiego finiszu, i potwierdził to zajmując 4.miejsce. Wyprzedził go zwycięzca Edvald Boasson Hagen (Dimension Data), a także Greg van Avermaet (BMC Racing Team) i Marco Canola (UnitedHealthcare Pro Cycling Team). Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Nibali. Swoją 14. pozycję zachował także Davide Rebellin. Jutro ostatni, stosunkowo płaski i krótki, etap Tour of Oman.