Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Problemy Wisły dadzą "drugie życie" napastnikowi Górnika

POLKOWICE. Od kilku tygodni cała piłkarska Polska żyje tematem sięgającej dna Wisły Kraków. Fatalna sytuacja klubu może być zbawieniem dla Krzysztofa Drzazgi, który trafił pod Wawel trzy lata temu, lecz nigdy nie dostał poważnej szansy i na zasadzie wypożyczenia zaliczał kolejne pierwszoligowe kluby. Po rundzie jesiennej, wychowanek Zametu Przemków ma jedno trafienie mniej od liderujących zawodników Podbeskidzia – Valerijsa Sabali oraz Łukasza Sierpiny, lecz wszystko wskazuje na to, że w drugiej części sezonu swojego dorobku nie poprawi, bo Wisła skorzystała z prawa do wcześniejszego ściągnięcia napastnika do klubu.

Problemy Wisły dadzą "drugie życie" napastnikowi Górnika

Krzysztof Drzazga pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Zamecie i Arkonie Przemków, a następnie trafił do juniorów Górnika Polkowice. Młody napastnik coraz śmielej pukał do bram pierwszego zespołu, by wreszcie w sezonie 2015/2016 stać się bezapelacyjnie kluczowym zawodnikiem zespołu. 21 goli w osiemnastu trzecioligowych meczach musiało robić wrażenie, zwłaszcza, że Drzazga miał dopiero 20 lat na karku.

O zawodniku zrobiło się głośno, a znacznie wyżej notowane kluby sondowały jego sprowadzenie. Wyścig wygrała Wisła Kraków i urodzony w Szprotawie napastnik trafił do Ekstraklasy, w której, w debiutanckim sezonie, rozegrał 182 minuty. Gola w tym czasie nie strzelił, lecz kiedy przychodziło mu reprezentować trzecioligowe rezerwy, znów trafiał jak na zawołanie.
Drugie półrocze pod Wawelem Drzazga zaczął w pierwszym składzie, następnie zdobył swojego jedynego gola dla Wisły, trafiając w spotkaniu Pucharu Polski z Zagłębiem Sosnowiec, ale do końca rundy jesiennej zagrał tylko 157 minut. Dodatkowo krakowski klub wycofał zespół rezerw i wiosną Drzazgę wypożyczono do Stali Mielec. W pierwszoligowym klubie napastnik zagrał piętnaście razy, na ogół wychodząc w pierwszym składzie i zdobył cztery gole, zapewniając swojemu nowemu zespołowi wygrane z Wigrami Suwałki (2:1 – 2 gole Drzazgi) oraz Chrobrym Głogów (1:0 – gol Drzazgi).

W kolejnym półroczu wychowanek Zametu Przemków znów został wypożyczony, tym razem do Chojniczanki Chojnice, gdzie grał nieco mniej i jego licznik zatrzymał się ostatecznie na 286 ligowych minutach nie okraszonych golem. Wiosną Drzazga zmienił otoczenie, tym razem trafiając do beniaminka z Niepołomic. W barwach Puszczy coś drgnęło, a napastnik zakończył sezon 2017/2018 z dwoma trafieniami.

W Niepołomicach postanowiono zaufać Drzazdze, co było strzałem w dziesiątkę, bo obecne rozgrywki są zarówno w jego jak i klubu wykonaniu świetne. Wypożyczony z Krakowa zawodnik zagrał dwadzieścia meczów, z czego piętnaście w pierwszym składzie, odwdzięczając się siedmioma trafieniami. Dodatkowo Drzazga zagrał dwa mecze w Pucharze Polski, stając się bohaterem pierwszego z nich. Puszcza pokonała KS Starogard Gdański 3:1, a urodzony w Szprotawie napastnik skompletował hat- tricka.

Dobra forma Drzazgi i pozycja wicelidera klasyfikacji strzelców I ligi nie umknęła Wiśle. Tonący w długach krakowianie mają spore problemy kadrowe, gdyż część zawodników złożyła wezwania do zapłaty i jeśli klub nie ureguluje zobowiązań, będą mogli oni rozwiązać kontrakty. Białą Gwiazdę opuściło już dwóch napastników – kluczowy jesienią Zdenek Ondrasek odszedł do MLS, natomiast z możliwości rozwiązania kontraktu skorzystał rezerwowy – Marko Kolar. Jedynym snajperem w kadrze Wisły jest więc 35- letni Paweł Brożek. Ta sytuacja zmusiła działaczy skorzystania z zapisu umożliwiającego wcześniejsze ściągnięcie Drzazgi z wypożyczenia do Niepołomic.

Wydaje się więc, że były gracz Górnika Polkowice może wreszcie dostać prawdziwą szansę pod Wawelem, bo Biała Gwiazda nie może pozwolić sobie na transferowe szaleństwa, a kadra zespołu w ciągu ostatnich dni została mocno zmniejszona. Najpierw jednak Komisja Licencyjna PZPN musi odwiesić licencję krakowian, by ci mogli dokończyć sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Drzazga może więc być jednym z niewielu wygranych dramatycznej sytuacji krakowskiego klubu, a na próbuje przekonać do swoich umiejętności trenera krakowian – Macieja Stolarczyka.

Powiązane wpisy