CCC bliżej złota (FOTO)
POLKOWICE. Broniące wywalczonego przed rokiem mistrzostwa Polski podopieczne trenera Marosa Kovacika zrobiły dziś pierwszy krok na drodze ku złotym medalom. Polkowiczanki wygrały z InvestInTheWest Eneą Gorzów Wielkopolski 90:70 w meczu otwierającym finałowa rywalizację i w serii do trzech wygranych prowadzą 1:0. Mecz numer dwa jutro o 18. Polkowicka hala zmieniła się dziś w prawdziwy kocioł...
Pierwsze punkty w meczu zdobyła Styliani Kaltsidou, odpowiedziała bardzo szybko zza linii 675 cm Laura Juskaite. Polkowicka Greczynka była motorem napędowym gry naszych dziewczyn w początkowych fragmentach, ale to rywalki robiły lepsze wrażenie. Imponowała zwłaszcza ich skuteczność z obwodu. To głównie dzięki niej po 10 minutach gorzowianki prowadziły 10 punktami (13:23). Dziewczyny z Gorzowa lepiej radziły sobie z presją.
Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego niesione głośnym dopingiem swoich fanów grały skutecznie zarówno w ofensywie jak i w obronie. Kibice naszych mistrzyń nie takiego początku meczu oczekiwali. Wierzyli jednak w swoje pupilki i głośno je wspierali. Polkowiczanki starały się wywierać coraz większą presję na rywalkach, by zmuszać je do błędów. To się udawało, bo przewaga gorzowianek stopniowo malała. Po 4 minutach gry w drugiej kwarcie z 10 punktów zostały tylko trzy, a chwilę później po celnym lay-upie Jasmine Thomas nasze mistrzynie traciły do rywalek już tylko jedno „oczko”. Z kolei po celnym rzucie Tiffany Hayes polkowiczanki objęły prowadzenie (31:30).
Zażarta walka o każdy centymetr parkietu trwała już do końca pierwszej połowy. W miarę upływu czasu polkowiczanki robiły coraz lepsze wrażenie, a gorzowianki nie były już tak skuteczne jak w pierwszej kwarcie. W drugiej odsłonie nasze mistrzynie nie tylko odrobiły straty, ale potrafiły wypracować wynoszącą 13 punktów przewagę. Kwarta wygrana 34:11 musiała odbić się na psychice gorzowianek.
Po zmianie stron mecz zrobił się chaotyczny. Oba zespoły miały kłopot z konstruowaniem akcji ofensywnych oraz kończeniem ich celnymi rzutami. Taki obrót spraw pasowała naszym dziewczynom, bo przez cały czas utrzymywały one wynoszącą kilkanaście punktów przewagę. Po 30 minutach gry było 64:52. Przyjezdne, aby myśleć o wygranej musiały w ostatniej odsłonie meczu rzucić na parkiet wszystko, co mają najlepsze.
Przyjezdne bardzo się starały, ale rozsądnie grające polkowiczanki kontrolowały przebieg gry. Wobec doskonałej defensywy, a także szybkich ataków mistrzyń Polski rywalki były bezradne. Końcówkę meczu rozradowani fani żeńskiego basketu oglądali na stojąco dziękując swoim zawodniczkom za spektakl, który im zafundowały. Pomarańczowe wygrały otwierający finałowa rywalizację mecz 90:70 i od obrony tytułu dzielą je już dwa zwycięstwa.
Mecz numer dwa jutro o 18.
CCC Polkowice – InwestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski 90:70 (13:23, 34:11, 17:18, 26:18)
CCC: Thomas 21, Kizer 21, Fagbenle 15, Hayes 14, Kaltsidou 11, Tyszkiewicz 0, Leedham 6, Gajda 0, Puss 1, Owczarzak 1.
InvesInTheWest: Papova 25, Zoll-Norman 11, Rytsikova 9, Atkins 9, Fikiel 4, Prezelj 4, Juskaite 3, Dźwigalska 3, Linskens 2, Keller 0.
Po meczu powiedzieli:
Dariusz Maciejewski – trener InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski: - Gratuluję zespołowi z Polkowic, bo zagrał doskonałe zawody. My zaczęliśmy nieźle, ale później się pogubiliśmy. Polkowice wiedziały, że muszą się wziąć do roboty i to zrobiły. Przegraliśmy ten mecz fizycznością i indywidualnościami. Gwiazdy z Polkowic w kluczowych momentach brały na siebie odpowiedzialność. Nasze wysokie spadły za faule i nie mieliśmy jak przeciwstawić się polkowiczankom. Musimy przeanalizować to spotkanie i jutro zagrać jeszcze lepiej.
Maryia Papova – InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski: - Gratuluje drużynie CCC. To bardzo dobry zespół. Miały dziś dobrą skuteczność. My mieliśmy mniejszą i sporo fauli. Dziś przegraliśmy, ale jutro kolejny mecz i postaramy się powalczyć o wygraną.
Maros Kovacik – trener CCC Polkowice: - Na początek chce powiedzieć, że to był trudny mecz. Gorzów zaczął bardzo dobrze, postawił nas pod presją. Początkowo nie radziliśmy sobie z ciśnieniem tego meczu. W miarę upływu czasu było lepiej. W drugiej połowie na chwilę straciliśmy koncentrację, ale ogólnie mecz był pod naszą kontrolą. Jestem szczęśliwy, ale to jest finał i musimy mieć krótką pamięć. Jutro mamy drugi mecz. Trzeba wyjść skoncentrowanym i zrobić swoje.
Julia Tyszkiewicz – CCC Polkowice: - Wygrana bardzo nas cieszy. To są jednak finały i tak jak trener powiedział, trzeba mieć krótką pamięć oraz być skoncentrowanym od początku do końca. Zrobiliśmy dziś wszystko jak należy, ale jutro musimy pokazać to samo po raz drugi, by myśleć o zwycięstwie.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/23-04-19-CCC-Polkowice-AZS-Gorzow-fot-ewa-jakubowska{/gallery}