CCC Development Team na Czech Cycling Tour
POLKOWICE. Kolarze CCC Development Team rozpoczną dziś ściganie na Czech Cycling Tour. Pomarańczowych reprezentować będą: Stanisław Aniołkowski, Piotrek Brożyna, Michał Paluta, Patryk Stosz, Kamil Małecki, Damian Papierski i Szymon Tracz.
- Jako ekipa mamy dobre wspomnienia z Czech Cycling Tour z ubiegłych sezonów. Nasi zawodnicy zajmowali wtedy przyzwoite miejsca w klasyfikacji generalnej. Dodatkowo, w ubiegłym roku mieliśmy drugie miejsce w jeździe drużynowej na czas - mówi Tomasz Brożyna. Dyrektor sportowy CCC Development Team podkreśla, że drużyna również w tym roku będzie się starała pokazać z jak najlepszej strony. - Mimo zmiany charakteru ekipy nasi kolarze w tym sezonie wielokrotnie udowodnili, że są w stanie walczyć i wygrywać z niekiedy bardziej doświadczonymi zawodnikami. Mam nadzieję, że podtrzymają tę passę na Czech Cycling Tour. Przez kolejne 4 dni będą mogli sprawdzić się w rywalizacji z ekipami world tourowymi, na pewno więc zdobędą cenne doświadczenie - dodaje Tomasz Brożyna.
Czech Cycling Tour rozpocznie się jazdą drużynową na czas. Kolarze będą mieli do pokonania 16 km. - Czasówka nie jest na tyle długa, aby ustawić klasyfikację generalną. Trasa jest płaska, jeśli myślimy o wysokim miejscu ważne, żeby pojechać ją mocno i dobrze technicznie od samego początku do końca - uważa Patryk Stosz. - W poprzednich latach trasa tej czasówki była trochę inna - znajdował się na niej podjazd. To sprawiało, że odgrywała większą rolę w klasyfikacji generalnej. W tym roku nie będzie tak znacząca. Tutaj wiele zależy od naszej dobrej współpracy i zgrania - dodaje Piotrek Brożyna.
Następnie kolarzy czekają dwa etapy rozpoczynające się w Ołomuńcu. W piątek zawodnicy pojadą do Frydek-Mistek trasą o długości 186,6 km. - Jest tam sporo ciężkich podjazdów takich jak na przykład Pustevny czy Bumbalka. Przypuszczam, że to będzie etap, na którym karty zaczną rozdawać ekipy world tourowe. Trzeba będzie być czujnym, żeby nie przegapić żadnej kluczowej akcji - mówi Patryk Stosz. Sobotni etap z Ołomuńca do Unicova liczyć będzie niewiele ponad 175 km. 3/4 trasy prowadzi po pagórkowatym terenie, a odcinek prowadzący do mety będzie płaski. Tego dnia swoją szansę mogą mieć uciekinierzy, o ile do głosu nie dojdą ekipy sprinterskie.
Dla losów klasyfikacji generalnej kluczowy będzie ostatni etap wyścigu - z Mohelnic do Sternberka o długości 178 km. -Przed finałowymi rundami, które trzeba będzie przejechać trzy razy, jest pięć solidnych podjazdów. Czech Cycling Tour jechałem dwa razy i pamiętam, że właśnie na tym etapie peleton się rwał. Okrążenia będziemy jechać na solidnym zmęczeniu, a pojazd pod Ecce Homo, który się na nich znajduje, jest w pewnym momencie dość sztywny - analizuje Piotrek Brożyna. - Pamiętam, że pierwszy kilometr tego podjazdu idzie po bruku, potem jest już lepsza droga po asfalcie. Ten etap ustawi klasyfikację generalną - dodaje Patryk Stosz. - Jestem dobrej myśli przed tym wyścigiem, jestem zadowolony ze swojej dyspozycji. Moim ostatnim startem były mistrzostwa Europy, to był ciężki wyścig, a do lepszego wyniku zabrakło trochę szczęścia. Na Czechy jedziemy mocnym składem, będziemy się starali pokazać z jak najlepszej strony - mówi Patryk Stosz.