Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Van Avermaet odnosi imponujące zwycięstwo

POLKOWICE. Po serii miejsc na podium w tegorocznych wyścigach UCI WorldTour, Greg Van Avermaet wrócił na najwyższy jego stopień zwyciężając w Grand Prix Cycliste de Montreal. Jest to drugie zwycięstwo w tej imprezie, w jego karierze.

Van Avermaet odnosi imponujące zwycięstwo

 

Van Avermaet sięgnął po ten sukces dwa dni po zajęciu trzeciego miejsca w Quebeku. Belg potwierdził tym samym dobrą formę przed nachodzącymi mistrzostwami świata w Yorkshire.

W Montrealu zawodnicy mieli przed sobą 220 kilometrów i ponad 4000 metrów przewyższenia, a w porównaniu z poprzednimi latami, zmagania były dłuższe o dwa, 12-kilometrowe okrążenia. Z uwagi na tak długi dystans peleton szybko odpuścił pięcioosobową ucieczkę i pozwolił jej na wypracowanie ponad dziesięciominutowej przewagi. Czołowa grupka nie stanowiła zagrożenia dla głównych faworytów i w drugiej fazie zmagań różnica zaczęła szybko spadać. 60 kilometrów przed końcem wynosiła już tylko dwie minuty.

Koledzy Van Avermaeta z CCC Team jechali uważnie i kontrolowali sytuację, a 30 kilometrów przed metą ucieczka została skasowana. Rozpoczęły się nowe ataki, a Van Avermaet i Joey Rosskopf ustawieni byli z przodu stawki. W dalszej części rywalizacji Michael Schär odpowiadał na ruchy rywali, gdy uformowała się 20-osobowa czołówka i jego praca pozwoliła Van Avermaetowi, Rosskopfowi i Simonowi Geschke wjechać na przedostatnie okrążenie na optymalnych pozycjach.

Sytuacja z przodu cały czas się zmieniała, ale Schär wraz z Rosskopfem nadawali tempo w grupie zasadniczej, a Van Avermaet jechał na ich kole. Na ostatnim podjeździe doszło do decydującej selekcji i Belg był jednym z ok. 20 zawodników, którzy tam się oderwali. Potem swojej szansy próbowali Benoit Cosnefroy (AG2R La Mondiale), Julian Alaphilippe (Deceuninck - Quick-Step) i Tim Wellens (Lotto Soudal), ale ostatecznie wszystko się zjechało na ostatnim zakręcie przed metą. Na finiszowej prostej Van Avermaet był świetnie ustawiony i miał do tego odpowiednio mocne nogi. Rozpoczął sprint w idealnym momencie, minął Diego Ulissiego (UAE Team Emirates) i Ivana Garcię Cortina (Bahrain Merida) i mógł na kresce unieść ręce w geście triumfu.

Zwycięstwo Van Avermaeta potwierdziło jego dominacje w kanadyjskich wyścigach, gdyż łącznie aż dziewięć razy stawał w nich na podium.

Wywiad ze zwycięzcą, Gregiem Van Avermaetem

Gratulacje, Greg! Co czujesz po tym zwycięstwie?
Greg Van Avermaet: - Jestem bardzo szczęśliwy, że udało się tu wygrać. Ten sezon stoi pod znakiem wielu miejsc w pierwszej dziesiątce i na podium, ale brakowało tego dużego zwycięstwa w wyścigu WorldTour. Cieszę się zatem, że udało się go wywalczyć - dla drużyny, dla sponsora oraz dla siebie. Różnice były dzisiaj minimalne, ale wszystko ułożyło się dla nas dobrze w końcówce. Na ostatnim podjeździe próbowałem przeskoczyć do Wellensa, ale grupa była mocno rozciągnięta, strata niewielka i na szczęście wszystko się zjechało. Wiedziałem, że finisz mi odpowiada i wiem, że po tak ciężkim wyścigu dysponuję mocnym sprintem. Byłem w stanie ruszyć za Ulissim na ostatnich 200 metrach, a potem go wyprzedzić. To bardzo przyjemne zwycięstwo. Wiele razy stałem w tym sezonie na podium, ale brakowało triumfu, więc dzisiejszy, duży sukces daje mi sporą satysfakcję.

Jak ważne jest dla Ciebie to zwycięstwo?
- Jako lider zespołu, tym bardziej zespołu z nowym sponsorem, chcę wygrywać. Na wiosnę byłem tego bliski kilka razy, blisko było też podczas Tour de France, a w San Sebastian byłem drugi. Pojawiają się czasami momenty zwątpienia, ale przez cały sezon byłem w bardzo dobrej formie i liczyłem na zwycięstwa. W końcu udało się je wywalczyć, co jest bardzo ważne dla mnie i dla ekipy. Czułem, że ta wygrana nadejdzie. Już w Quebeku forma była dobra i w końcu zwyciężyłem tutaj. Oba te wyścigi mi odpowiadały i są podobne do mistrzostw świata, gdyż są rozgrywane na rundzie.

W jaki sposób to zwycięstwo wpływa na Twoją pewność siebie przed mistrzostwami świata?

- W tym momencie chcę się przede wszystkim cieszyć z tej wygranej. Bardzo ciężko pracowałem nad tym, by być w wysokiej dyspozycji pod koniec sezonu. Rzadko w tym roku stawałem na najwyższym stopniu podium, więc chcę się nacieszyć tym triumfem. Jestem w dobrej formie i to jest najważniejsze. Trasa mistrzostw świata powinna mi odpowiadać, ale zobaczymy jak wszystko się potoczy za dwa tygodnie i jaką będziemy mieć strategię w reprezentacji Belgii.

Steve Bauer, Dyrektor Sportowy: - To bardzo ważne zwycięstwo dla Grega i dla drużyny. Myślę, że cierpliwość była dzisiaj kluczem do sukcesu. To był klasyczny wyścig, podobny do mistrzostw świata. Na ostatnim okrążeniu stawka się dzieliła, kolarze atakowali i Cosnefroy miał przyzwoitą przewagę. Gdy zaczynali go jednak dochodzić dwa, trzy kilometry przed metą powiedziałem do Grega, „to jest Twój wyścig!” Wszystko się zjechało i wiedziałem, że Greg dysponuje najmocniejszym sprintem. W czołówce nie było już Matthewsa, szanse na zwycięstwo były bardzo duże i udało się po nie sięgnąć. W końcówce nasi zawodnicy podążali za różnymi atakami. M.in. Geschke zaatakował na przedostatnim okrążeniu, Rosskopf jechał na czele na ostatniej rundzie, a Schar wykonał świetną pracę przy walce o pozycje dla Grega. Ten rozegrał ostatnie kilometry świetnie i wygrał po sprincie.

Informacje o wyścigu

Grand Prix Cycliste de Montreal

Montreal > Montreal (219.6km)

Top 3: 1. Greg Van Avermaet, 2. Diego Ulissi (UAE Team Emirates), 3. Ivan Garcia Cortina (Bahrain Merida)

CCC Team top 3: 1. Greg Van Avermaet, 47. Joey Rosskopf, 72. Simon Geschke

Powiązane wpisy