Sportowiec z pasją i serduchem do futbolu
POLKOWICE. - Udało mi się pojechać na Mistrzostwa Świata i zająć z drużyną wysokie 7. miejsce. Przed nami mistrzostwa Europy. Liczę na kolejny sukces. Mam dopiero 19 lat i przede mną jeszcze wiele do zdobycia - mówi Kamil GRYGIEL, zawodnik Amp Futbolu.
W 2019 roku w plebiscycie naszej redakcji na Najlepszego Sportowca i Trenera Zagłębia Miedziowego otrzymał zaszczytny tytuł Sportowca z Pasją.
Z Kamilem Grygielem wychowankiem Górnika Polkowice, obecnie zawodnikiem Husarii Kraków rozmawiał Jan Wierzbicki
Od samego początku piłka była dla Ciebie wielką pasją.
Kamil Grygiel: Tak jak każdy młody chłopak zaczynałem na podwórku. Do treningów w klubie namówili mnie koledzy oraz kuzyn. Trafiłem do trenera Krzysztofa Wadasa i tak się zaczęła moja przygoda w Górniku.
W drużynach juniorskich zawsze grałem na środku pola jako defensywny lub ofensywny pomocnik. Zdarzały się również takie momenty, kiedy zabrakło napastnika, wtedy trenerzy przesuwali mnie zdecydowanie do przodu.
W pewnym momencie świat przewrócił się u Ciebie do góry nogami.
Tak naprawdę to przewrócił się do góry nogami 2 dni po wypadku. Zastanawiałem się jak będę teraz funkcjonował, jak potoczy się moje życie. Jednak z każdym dniem patrzyłem na to wszystko z innego konta. Chciałem szybko wrócić do zdrowia. Początkowo miałem plany, że wrócę do normalnej piłki, do kolegów z boiska ale okazało się, że to nie takie proste.
Od trenera Grzegorza Karmelity dowiedziałem się o Amp Futbolu, gdzie grają chłopcy po amputacji kończyn. Nigdy nie miałem chwili zwątpienia. Wiedziałem, że tam się odnajdę i nadal będę grał w piłkę.
Często się mówi, że zamykają się jedne drzwi a otwierają drugie.
Dzięki amputacji przekonałem się na ile mnie stać i co mogę zrobić. Człowiek w takich sytuacjach poznaje swoją wartość. Po tym jak trafiłem do Amp Futbolu wiedziałem, że będę mógł nadal cieszyć się piłką. Z każdym rokiem przebijałem się do przodu. Postawiłem sobie kolejny cel, bo przekroczyłem już pewną barierę. Kiedy miałem jeszcze dwie nogi to nigdy nie pomyślałbym, że mogę ją przekroczyć. Udało mi się pojechać na mistrzostwa świata i zająć z drużyną wysokie 7. miejsce. Przed nami mistrzostwa Europy. Liczę na kolejny sukces. Mam dopiero 19 lat i przede mną jeszcze wiele do zdobycia.
Każdy sportowiec ma swoje marzenia, jakie są Twoje?
Na początek zbieram pieniądze na nową protezę nogi, która pomaga mi w codziennym funkcjonowaniu. Niestety, to nie jest mały wydatek. Kosztuje około 40 tys. złotych. Ale mam nadzieję, że uda się uzbierać tą kwotę.
Natomiast jeżeli chodzi o sport, to moim marzeniem jest wywalczenie z drużyną miejsca na podium Mistrzostw Świata. Najlepsi byłoby zdobyć złoty medal.
Dziękuję za rozmowę.
fot.Paula Duda