Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Marcin Jeziorny w tarapatach. Co zrobi DZPN?

POLKOWICE.  Podczas niedzielnego meczu pierwszej grupy Klasy A pomiędzy Łagoszovią Łagoszów a Kaliną Sobin doszło do skandalicznego zachowania. Wszystko wskazuje na to, że w drużynie gości zagrał kilkunastoletni zawodnik z Ukrainy (niepełnoletni), który do składu został wprowadzony pod innym imieniem i nazwiskiem. – Drużyna z Łagoszowa zgłosiła chęć sprawdzenia tego zawodnika, jednak w przerwie oddalił on się od boiska, przez co nie było takiej możliwości. Regulamin jest jednak jasny, a decyzje w tej sprawie podejmą Komisja ds. rozgrywek oraz Komisja Dyscyplinarna – informuje Adam MICHALIK, dyrektor Podokręgu Legnica.

Marcin Jeziorny w tarapatach. Co zrobi DZPN?

Jak się okazuje, klub z Sobina choć początkowo słowami jednego z członków Zarządu próbował tłumaczyć tę sprawę w mediach społecznościowych, to jednak gdy okazało się, że dowody są niepodważalne to postanowił zmienić podejście do całej sprawy. Według naszej wiedzy klub przyjął narrację, że po prostu młodemu Ukraińcowi… chciał pomóc, ponieważ nie mógł występować w żadnym klubie a Kalina objęła go pomocą materialną i finansową. To z całą pewnością nie uchroni klubu przed walkowerem oraz karą finansową za ujawnienie nieuprawnionego zawodnika grającego pod innym imieniem i nazwiskiem (według regulaminu kara wysokości 1000 złotych!).

Zdecydowanie większe problemy może mieć natomiast Marcin JEZIORNY, który w tym meczu pełnił funkcję zarówno trenera jak i kierownika drużyny. Osoba funkcyjna dopuszczająca się takiego czynu musi liczyć się nawet z… zabraniem bądź zawieszeniem licencji trenerskiej. To dla Jeziornego z całą pewnością byłby spory problem, ponieważ na co dzień prowadzi dwa kluby (Kalina Sobin oraz Victoria Parchów), a także dwa zespoły młodzieżowe w Górniku Polkowice. Wszystko wskazuje na to, że Komisja Dyscyplinarna nie zamierza odpuszczać w tej sprawie i jest gotowa do wyciągnięcia najpoważniejszych konsekwencji. O całej sprawie został już z resztą zawiadomiony drugoligowy klub, w którym na co dzień prowadzi zajęcia były trener m.in. futsalowego Górnika Polkowice. Sam zainteresowany powinien dziś pojawić się na posiedzeniu komisji i próbować ratować swoją, nie łatwą sytuację.

Pytamy więc dyrektora Podokręgu Legnica, o to jak cała sprawa może się zakończyć. – Przede wszystkim chcę podkreślić, że nie ma zgody na takie zachowania. Szczególnie, że okazało się, iż klub wprowadzał tego zawodnika także w poprzednich meczach. Rozmiar kary zależy już od członków Komisji Dyscyplinarnej. Niech ta sytuacja będzie przestrogą dla innych, którzy praktykują takie skandaliczne zachowania – podsumowuje Adam MICHALIK.

Powiązane wpisy