Rezygnacja prezesa. Polkowicki kosz na wirażu
POLKOWICE. Ryszard KOZIOŁEK nie jest już prezesem koszykarskiego klubu BC Polkowice. Menedżer sam złożył rezygnację z pełnienia tej funkcji i dymisja została przyjęta przez właściciela klubu, którym jest Stowarzyszenie MKS Polkowice. Nieoficjalnie wiadomo, że powodem rezygnacji jest coraz trudniejsza sytuacja finansowa klubu BC Polkowice. Wg. naszych informacji polkowicki klub jest na dobrej drodze do utraty płynności finansowej z końcem roku. Czarny scenariusz zakłada nawet wycofanie się z rozgrywek Euroligi z powodu braku kasy...
Ryszard KOZIOŁEK to niemalże ikona polkowickiego basketu chociaż sam jako zawodnik grał w Górniku Wałbrzych. Po zakończeniu kariery zawodniczej Koziołek rozpoczął przygodę trenerska będą szkoleniowcem MKS Orzeł Polkowickie dz Dariuszem Fitasem a potem z Wojciechem Spisackim. Potem Koziołek został działaczem sportowym. Był dyrektorem sportowym, wiceprezesem MKS Polkowice a w połowie 2020 roku został prezesem zastępując Wiesława Kozdronia.
Czas prezesury Koziołka to czas absolutnej dominacji koszykarek BC Polkowice. W minionym sezonie polkowiczanki sięgnęły po 3 korony (Mistrz, Puchar Polski i Superpuchar Polski). W obecny sezon BC Polkowice znakomicie rozpoczął zwłaszcza w Eurolidze.
W połowie roku stało się jasne, że aby kontynuować sukcesy klub musi zostać poważnie dofinansowany. Zakładając start w Eurolidze i koszty z tym związane, kontraktując nowe zawodniczki do końca roku potrzebne było wsparcie finansowe gminy na poziomie minimum 2- 2,5 mln zł. Burmistrz Łukasz PUŹNIECKI był gotów wspomnianą kwotę przeznaczyć z budżetu gminy na polkowicki basket.
Jednak w tzw. międzyczasie zmienił się nieoczekiwanie układ sił w Radzie Gminy. Koalicja radnych związana z Pawłem Kowalskim, Wiesławem Wabikiem i Zdzisławem Synowcem nie wyraziła zgody na mocniejsze dofinansowanie koszykarskiego klubu argumentując to powstrzymaniem burmistrza przed zadłużaniem gminy
Po sporach i dyskusjach ostatecznie zaakceptowano wsparcie na poziome 1,9 mln złotych. Wg. naszych informacji już we wrześniu kasa w klubie świeciła pustkami. Wsparcie Fundacji Polska Miedź na dobrą sprawę przedłużyło "życie klubu" o kilka tygodni...
- Na polską ligę by to spokojnie wystarczyło - tłumaczy osoba związana blisko z klubem. - Ale Euroliga w obecnych realiach to niemal podwojenie kosztów. Nam nikt nie zwraca za transport lotniczy, hotele itp. Pieniądze mocno się kurczyły i prezes świadom odpowiedzialności za klub, świadom odpowiedzialności prawnej po prostu zrezygnował.
Czy koszykówka w Polkowicach w tych trudnych czasach przetrwa?