Polkowice z podniesioną głową pożegnały Euroligę
POLKOWICE. Koszykarki BC Polkowice pokonały węgierski Szekszard w swoim ostatnim spotkaniu w tym sezonie Euroligi. Po zeszłotygodniowej przegranej we własnej hali z Tango Basket Bourges (66:75) mistrzynie Polski straciły szansę na awans do kolejnej fazy Euroligi i spotkanie z Atomeromu Szekszard miało wymiar już czysto prestiżowy. I to dla obu zespołów, bo niezależnie od wyniku, było jasne, że Polkowice zajmą piąte miejsce w grupie, a węgierska ekipa siódme.
Wartością bardzo dodatnią ostatnie w Eurolidze meczu jest występ Ingi STĘPIEŃ i kolejne minuty tej utalentowanej polkowiczanki. Polkowiczanki zakończyły swój udział w Eurolidze i byłu dosłownie o jeden rzut od awansu do 1/4 Euroligi. Teraz podopieczne trenera Kowalewskiego biorą na celownik obronę mistrzowskiej korony. I co ważne w strategii klubu - systematyczne odbudowywanie koszykarskiej piramidy szkoleniowej w klubie. Z konsekwentnym stawianiem na wychowanki. Brawo !
Lepiej w mecz weszły podopieczne trenera Karola Kowalewskiego, które łatwo wyszły na prowadzenie 5:0, ale wystarczyło 40 sekund, aby rywalki odrobiły straty.
Kolejne minuty wyglądały podobnie: BC odskakiwał na kilka punktów, Atomeromu odrabiał straty, a różnica polegała na tym, że mistrzynie Polski utrzymywały choćby jednopunktowe prowadzenie. Drugą kwartę Polkowice rozpoczęły od 5:0 i prowadziły już dziesięcioma punktami (30:20). Trener Zseljko Djokic poprosił o czas w tym momencie i reprymenda pomogła, bo przewaga Pomarańczowych przestała rosnąć.
Straty Węgierki zaczęły dorabiać dopiero jednak pod koniec kwarty i po tym jak spod kosza trafiła Cyesha Goree było już tylko 46:42 dla BC. Teraz to Kowalewski poprosił o czas i po skutecznej akcji i punktach Weroniki Telengi w połowie meczu mistrzynie Polski prowadziły sześcioma oczkami (48:42).
W trzeciej kwarcie obraz gry się nie zmienił. Mniejszy ciężar meczu sprawiał, że oba zespoły nie broniły aż tak bardzo agresywnie i decydowały się na nieszablonowe rozgrywanie ataków. Tak było choćby przy akcji Eriki Wheeler z Artemis Spanou. Ta pierwsza miała idealną pozycję rzutową, ale mimo wszystko zdecydowała się zagrać do koleżanki, która rzutem z dystansu podwyższyła prowadzenie BC na 63:48. Obie zawodniczki wymownie później się uśmiechnęły.
Ostatnią kwartę podopieczne trenera Kowalewskiego rozpoczęły prowadząc 12 punktami (68:56), ale po 80 sekundach było już tylko 68:61. Na więcej polkowiczanki rywalkom już nie pozwoliły. Najpierw odpowiedziały dwoma skutecznymi akcjami z rzędu, a później utrzymywały bezpieczne prowadzenie i pewnie zwyciężyły 94:76.
KSC Atomeromu Szekszard - BC Polkowice 76:94 (20:25, 22:23, 14:20, 20:26)
KSC Atomeromu Szekszard: Sydney Wallace 20, Melinda Miklos 17, Cyesha Goree 16, Sara Krnjic 12, Nikola Dudasova 6, Reka Balint 3, Agnes Studer 2, Reka Manyoky 0, Dora Horvath 0, Greta Szucs 0;
BC Polkowice: Zala Friskovec 24, Erica Wheeler 15, Artemis Spanou 15, Liliana Banaszak 15, Klaudia Gertchen 12, Weronika Telenga 10, Bożena Puter 2, Weronika Gajda 1, Inga Stępień 0, Wiktoria Zasada 0.