Drzazga na wylocie. I nie tylko on...
POLKOWICE. - Będę rozmawiał z Krzyśkiem Drzazgą i będę namawiał aby został w naszym klubie do końca sezonu - powiedział Paweł WECHTA, prezes Klubu Sportowego Polkowice. - Mamy w 3. lidze określony cel do zrealizowania, a bez tych 18 goli, które strzelił rywalom, nasz dorobek punktowy byłby mocno skromniejszy.
Ale życzenie prezesa o pozostaniu Drzazgi w klubie najprawdopodobniej pozostanie w sferze pobożnych życzeń. Zanosi się spore osłabienie polkowickiej jedenastki w przerwie zimowej.
18 bramek strzelonych przez Drzazgę w 3 lidze podziałało na wyobraźnię trenerów klubów wyższej ligi. Od miesiąca do Polkowic przyjeżdżali skauci, trenerzy, menagerowie i wszyscy interesowali się wychowankiem Zametu Przemków. Temat transferu sondował trener Jan Żurek z Górnika Zabrze, byli skauci z krakowskiej Wisły. Zainteresowanie było- ofert nie było. Dwa tygodnie temu pękła "zmowa milczenia". Ofertę transferu Drzazgi złożył wrocławski Śląsk. Przy okazji wyszło na jaw, że za zawodnika nie trzeba wielkich pieniędzy wykładać, bo nie jest związany z Polkowicami zawodowym kontraktem. Wg. wycen PZPN transfer Drzazgi to wydatek rzędu 20 tysięcy złotych.
Śląsk czekał na odpowiedź zainteresowanego i... Wszystko wskazuje, że się wrocławianie na odpowiedź nie doczekają. Do gry wszedł mocno inwestujący w młodzież GKS Bełchatów, którego trenerzy: Rafał Ulatowski i Adam Buczek doskonale znają potencjał piłkarski Zagłębia Miedziowego. I właśnie GKS Bełchatów wyraził chęć sprawdzenie w przerwie zimowej nie tylko bramkostrzelnego Krzysztofa Drzazgę, ale i solidnego defensora Polkowic- Szymona SZYMIKA.
Krzysztof Drzazga w 17 meczach rundy jesiennej zdobył 18 goli. To najwięcej nie tylko w grupie dolnośląsko-lubuskiej, ale i w całej ogólnopolskiej 3 lidze.