Paterski 6. w wyścigu World Tour

Jestem naprawdę bardzo zadowolony z tego wyniku. Czułem się dziś dobrze, a pod koniec wyścigu starałem się angażować w odjazdy. Starczyło jednak trochę sił, by zafiniszować w czołówce. Mam nadzieje, że ten dzisiejszy wynik to dobry prognostyk przed kolejnymi startami, w drugiej części sezonu - powiedział po wyścigu Maciej Paterski.

Bretagne Classic – Ouest-France rozgrywany był na nieco zmodyfikowanej trasie (wobec tej z poprzednich lat), wokół francuskiej miejscowości Plouay. Kolarze najpierw pokonali jedną dużą pętla o długości 232 kilometrów, a po niej wjechali na mniejsze, 13,9-kilometrowe okrążenie. Ok. 4 kilometry przed metą znajdowało się krótkie, ale strome wzniesienie.

Tuż po starcie oderwała się „ósemka” Jack Bauer (Cannondale), Olivier Le Gac (FDJ), Damien Gaudin (Ag2R-La Mondiale), Alexandre Pichot (Direct Énergie), Simone Andreetta (Movistar), Jean-Marc Bideau (Fortunéo-Vital concept), Matej Mohoric (Lampre-Mérida), Romain Combaud (Delko Marseille Provence). Wspólnie wypracowali 6-minutowe prowadzenie, a pogoń prowadziła ekipa Katusha.

Akcja zakończyła dosyć wcześnie, gdyż ponad 50 kilometrów przed metą peleton jechał już razem. Chwilę później zaczęły się formować kolejne ucieczki i ta decydująca liczyła 3 osoby: Alberto Bettiol (Cannondale-Drapac Pro Cycling Team), Oliver Naesen (IAM Cycling) i Guillaume Martin (Wanty - Groupe Gobert). Dwóch z nich zdołało przetrwać na czele aż do samej mety – Bettiol i Naesen.

O zwycięstwie zadecydował dwuosobowy sprint, a więcej energii na końcówkę zachował kolarz IAM Cycling. Bettiol był drugi, a Alexander Kristoff (Katusha) przyprowadził peleton. Maciej Paterski finiszował wśród najszybszych zawodników świata, gdyż przed nim “kreskę” przeciął (poza Norwegiem) Michael Matthews (Orica-BikeExchange) i John Degenkolb (Giant-Alpecin).